„Muzeum? Żebyś wiedział!” – przebojowe spoty!

Muzeum Narodowe w Poznaniu postanowiło w nietypowy sposób zachęcić ludzi do odwiedzin w swoich oddziałach. Humorystyczne filmiki o pewnej pani zakochanej w Monecie, historii garłacza i fortunie babci zyskały uznanie internautów z całego kraju. Czy przełoży się to na frekwencję?

W ramach kampanii „Muzeum? Żebyś wiedział!” możemy obejrzeć cztery spoty z różnymi bohaterami. W pierwszym dwie koleżanki rozmawiają o niedawno poznanym przez jedną z nich mężczyźnie, którego interesuje „rzeźba”. W drugim ojciec i jego nader umięśniony synek rozwiązują krzyżówkę, w której występuje hasło garłacz. W trzecim dwaj mężczyźni oglądają zdjęcie pewnej pani, która „kocha” Moneta, a w czwartym matka i córka rozmawiają przy umierającej babci o rodowym szkle, co powoduje, że babcia błyskawicznie „ożywa”. Na koniec bohaterowie filmików idą do muzeum, a spoty kończą się puszczeniem „oka” do widzów przez muzealnego strażnika.

Przełożenie na frekwencję

Spoty zyskały ogromną popularność i w ciągu kilku dni obejrzano je w sumie sto pięćdziesiąt tysięcy razy.
Mieliśmy nadzieję, że te filmy, przełamujące konwencje i puszczające „oko” do naszej potencjalnej publiczności spodobają się ludziom. Na początku spotkaliśmy się jednak z kilkoma krytycznymi głosami. Zaskoczyło to nas, bo wydawało się, że nie zostaliśmy kompletnie zrozumiani. Po czym nagle okazało się, że jednak te filmiki się spodobały. Nie spodziewaliśmy się takiej ilości odsłon. Teraz czekamy, aby to przełożyło się na frekwencję – podkreśla w rozmowie z reporterką WieleLiter.pl Aleksandra Sobocińska, rzecznik prasowy Muzeum Narodowego w Poznaniu.

Muzealne puszczenie „oka”

Filmiki mają też pokazać, że era muzeum w kapciach już dawno się skończyła i że jest to ciekawe oraz warte odwiedzenia miejsce.
Od dłuższego czasu przekonujemy naszym programem edukacyjnym, że w Muzeum nie jest drętwo i że każdy znajdzie coś dla siebie. Ludzie, którzy do nas przychodzą już to wiedzą. Mam nadzieję, że teraz więcej osób się o tym przekona – stwierdza pani rzecznik. – Oczywiście, Muzeum to nie jest galeria handlowa, plac zabaw czy pokaz fajerwerków. To wymaga większego skupienia, ale wszystko jest dla ludzi. Próbujemy tym mrugnięciem strażnika do publiczności przekonać, że warto do nas przyjść!

Wszystkie spoty zobaczycie tutaj.