Wenezuela – kraj bez przyszłości

Jeszcze do niedawna, a w szczególności w pierwszej dekadzie XXI wieku, Wenezuela była krajem miodem i mlekiem płynącym. A precyzyjniej rzecz biorąc ropą naftową. Dzięki niej ten kraj niesamowicie rozwinął się i był jednym z najszybciej rozwijających się krajów Ameryki Południowej. Poziom biedy gwałtownie spadał, a zamożność mieszkańców rosła. Krajowy budżet miał nadwyżki, na tyle znaczące, że Wenezuela zaangażowała się w pomoc zdecydowanie uboższym sąsiadom, np. sprzedając im ropę poniżej rynkowej wartości. To wszystko jednak bezpowrotnie minęło i w ciągu zaledwie kilkunastu miesięcy sytuacja odwróciła się o 180 stopni. Wszystko przez… ropę naftową, której cena gwałtownie spadła. Kraj rządzony przez prezydenta Nicolasa Maduro stacza się co raz bardziej.

fot. Bez Planu

Fakty

Świat skupiony jest na sytuacji w Syrii. Media w Polsce o sytuacji w Wenezueli informują szczątkowo, podając tak naprawdę tylko suche fakty, które dla większości z nas niewiele znaczą.

Jakie to fakty? Inflacja w Wenezueli rok do roku wynosiła w kwietniu ponad 16 tysięcy procent. To oznacza, że oficjalna waluta Boliwar praktycznie przestała spełniać swoją rolę. Choć od 1 marca podniesiona(!) została płaca minimalna to w przeliczeniu wynosi ona jedynie dwa dolary amerykańskie. Ponad 4 miliony Wenezuelczyków wyemigrowało za granicę. To stanowi 12 procent populacji kraju. Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców szacuje, że codziennie przez granice Wenezueli próbuje przedostać się ponad 5 tysięcy migrantów.

fot. Bez Planu

Z pierwszej ręki

Niestety, to niewiele mówi o sytuacji mieszkańców. A o tej najlepiej dowiedzieć się bezpośrednio od osób tam żyjących. Świetnie przedstawia to Bartek Czukiewski (pochodzący spod warszawskiego Legionowa) na swoim youtubowym kanale Bez Planu, który od kilku miesięcy mieszka w Caracas, stolicy Wenezueli. W poruszający sposób przedstawia jak mieszkańcy miasta (nie)radzą sobie z codziennymi problemami. Opowiada o życiu Wenezuelczyków w pogrążonym w kryzysie kraju. Co jedzą, z czego żyją czy… jakimi jeżdżą samochodami. W stolicy kraju normą są nawet kilkudniowe przerwy w dostawie prądu i wody. A wielu ludzi żyje jedynie dzięki państwowym racjom żywnościowym, dostarczanym bardzo nieregularnie i zawierającymi kompletnie niewystarczające ilości produktów spożywczych. Żywność można kupić, choć są pewne niedobory, ale jest po prostu tak droga, że nawet zarabiając kilka razy więcej niż płaca minimalna nie jest łatwo wyżywić całą rodzinę. Dlatego powszechnym widokiem na ulicach są ludzie grzebiący w śmieciach. Szukają jedzenia, ale też wszystkiego, co można by sprzedać. Pieniądze, choć kompletnie straciły na wartości nie są łatwe do zdobycia, wciąż ich brakuje. Dlatego najlepszym sposobem płatności jest kartą. A jedynym dobrem, którego cena w Wenezueli jest na bardzo niskim poziomie jest benzyna. Pełny bak samochodu można zatankować za równowartość kilku setnych części grosza. Jednak tego samego paliwa nie można wykorzystać do produkcji energii elektrycznej, ponieważ brakuje odpowiedniego sprzętu. Ta dramatyczna sytuacja doprowadziła do ogromnego wzrostu przestępczości. Tak wielkiej, że ludzie po zmroku boją się chodzić po ulicach, a zamawiając taksówkę najlepiej czekać na nią za bramą osiedla. Można pomyśleć, że wystarczy wyposażyć się w broń. Nic bardziej mylnego. Lista osób, które posiadają legalną broń jest w posiadaniu przestępców i jak tylko ktoś nowy otrzyma pozwolenie na posiadanie broni, to może spodziewać się „wizyty” i jej „zarekwirowania”, a w razie oporu także śmierci. Jak bardzo trudna jest sytuacja w Wenezueli trudno opisać w kilkunastu zdaniach. Dlatego tym bardziej zapraszamy do obejrzenia filmów z Wenezueli.

Przyszłość

Najbliższa przyszłość Wenezueli jest bardzo mroczna. Rząd Maduro, który cieszy się nadal sporym poparciem praktycznie nie walczy z kryzysem, a nawet utrudnia zmniejszenie jego skutków blokując międzynarodową pomoc w zakresie dostarczania żywności i leków. Jednym z nielicznych sposobów na pokonanie kryzysu było stworzenie kryptowaluty petro powiązanej z ropą naftową. Nowa waluta jest jednak bojkotowana przez „kraje zachodnie” (czyli USA, UE). Boliwar jest już tak niepewnym środkiem płatniczym, że w Caracas powołano nową lokalną walutę Caribe, wspieraną przez urząd miasta. To jednak tylko doraźne środki zaradcze, które na dłuższą metę nie poprawią sytuacji w kraju.

Priorytetem dla Wenezueli musi być pokonanie kryzysu humanitarnego. Najpewniej można go osiągnąć zgadzając się na pomoc ONZ. Natomiast „kraje zachodnie” wraz z Chinami oraz z poparciem innych państw Ameryki Południowej powinny zwiększą determinacją naciskać na rząd Wenezueli do wznowienia rozmów z opozycją i przeprowadzenie reform.

fot. Bez Planu

O sytuacji w Caracas zapytaliśmy Bartka Czukiewskiego z kanału Bez Planu.

Jak to się stało, że właśnie tam trafiłeś?
Ameryka Południowa zawsze wydawała mi się interesująca, ale jakoś trasy moich podróży nigdy mnie do niej nie zaprowadziły. Sporo mieszkałem w USA, Azji i różnych krajach Europy, ale w Amerykach poniżej Florydy się nie zapuściłem. Wiosną 2017 roku uznaliśmy z Tomkiem (moim bratem), że nadszedł czas na Amerykę Południową. Pozostała kwestia wyboru państwa. Wenezuela wydała nam się najbardziej niebanalnym kierunkiem. Nie wiedziałem, że może być aż tak „niebanalnie” jak się okazało, że jest.

Jak jest żyć w kraju w którym pieniądz praktycznie przestał spełniać swoją rolę?
Pieniądz w Wenezueli nadal istnieje, ale lepiej nie mieć zbyt wielu boliwarów z powodu hiperinflacji. Zdarzyło mi się wymienić większą sumę na boliwary i po paru dniach straciły one prawie połowę swojej wartości (opowiadam o tym w odcinku „Życie z hiperinflacją”). Ludzie wiedzą, że boliwar traci ciągle swoją wartość i jak najszybciej się go pozbywają wymieniając na dolary, co jeszcze bardziej przyspiesza inflację. Pieniądz papierowy prawie nie istnieje, używa się go do płacenia za parkingi i paliwo, którego cena na państwowych stacjach benzynowych wynosi 1 boliwar za 1 litr. Ta cena paliwa w przeliczeniu na dolary jest dla nas, Europejczyków, niewyobrażalna. Za 1 dolara można dzisiaj kupić prawie 800 tys. litrów benzyny (opowiadam o tym w odcinku „Pełen bak za 0,06 grosza”). Ceny droższych rzeczy takich, jak: samochody czy mieszkania, są wyrażone w dolarach.

Czy życie w Wenezueli jest bardziej fascynujące czy niebezpieczne?
Trudne pytanie. Jest niewątpliwie niebezpieczne, ale także niebywale fascynujące ze względu – nie na wichry nawet, a huragan – historii, który od paru lat miota Wenezuelą. Jestem tu w sumie 8 miesięcy, więc z mojej perspektywy mogę powiedzieć, że jest – odpukać – bezpiecznie. Stosuję jednak daleko posunięte środki bezpieczeństwa. Już nie chodzę w nocy, rozmawiając przez telefon, jak to miało miejsce świeżo po przyjechaniu do Caracas. Przestałem, gdy znajomi Wenezuelczycy uświadomili mi, że dobry smartfon jest tu wart kilkaset wynagrodzeń minimalnych, z którego utrzymuje się ogromna część społeczeństwa wenezuelskiego

Na co dzień zaopatrujesz się w „Pewexach”, o których wspominałeś z jednym z filmów. Czy w normalnych sklepach można jednak coś kupić?
To porównanie do „Pewexów” z odcinka „Pełen bak za 0,06 grosza” było mocno przybliżone. Sytuacja w Wenezueli nie do końca przypomina tą z PRL. Było tak, gdy ceny produktów były regulowane, ustawiały się wtedy ogromne kolejki i przez to były braki na półkach. Od jakiegoś czasu nie ma kontroli cen i produkty są ogólnie dostępne, za to ceny bardzo wysokie dla Wenezuelczyka. Robię zakupy w supermarketach. Niektóre produkty są nadal deficytowe i bywa, że nie ma ich tygodniami, np. pasta do zębów, pieluchy czy mleko.

Czy widzisz szansę na szybką poprawę sytuacji w Wenezueli?
Szczerze i krótko odpowiadając: nie. Kraj, jego infrastruktura i ekonomia są tak zaniedbane, że niezależnie już nawet od wyniku niedzielnych wyborów (które prawie na pewno wygra prezydent Maduro), poprawa sytuacji w Wenezueli nie nastąpi szybko.

W takim razie jak długo chcesz jeszcze pozostać w Wenezueli?
Prawdopodobnie do drugiej połowy czerwca, chcę bowiem spędzić trochę czasu w Polsce i okolicach latem, gdy jest najpiękniej.

Więcej tekstów podróżniczych znajdziecie w dziale Turystyka.