Książka na leżak

Janet Evanovich recenzja cyklu

Zauważyłam, że im człowiek jest starszy, tym mniejsze znaczenie przywiązuje do tego, jak inni oceniają jego upodobania czytelnicze. Spotkałam się z opinią, że nieważne, co się czyta, jaki gatunek preferujemy. Ważne, że w ogóle czytamy coś więcej niż informacje na słupach ogłoszeniowych, reklamy na szybach autobusów miejskich czy wiadomości wysyłane przez spółdzielnie mieszkaniowe. Nie mi to oceniać, bo jestem osobą czytającą zawsze i wszędzie, w tym ulotki i zalecenia na tyłach buteleczek szamponów. Nie zmienia to faktu, że w literaturze mamy też kategorię określoną jako „chic lit”, czyli książki dla kobiet. I o serii zaliczającej się do tej kategorii chciałam dziś napisać.

Janet Evanovich to autorka, która stworzyła postać Stephanie Plum, dziewczyny o dość skomplikowanej ścieżce rozwoju zawodowego i jeszcze bardziej skomplikowanym życiu uczuciowym. Po tym jak straciła pracę sprzedawcy bielizny i przyłapała męża na stole własnej jadalni z koleżanką w bieliźnie, którą tamtej niedawno sprzedała – zmienia swoje życie, męża, dom, koleżankę i zawód. Dużo jak na jeden tydzień, ale to dopiero początek. Stephanie korzysta z propozycji kuzyna, właściciela agencji poręczycielskiej i zostaje tzw. łowcą głów. Jest to zajęcie typowe tylko dla amerykańskiego systemu prawnego. Chodzi o to, że osoba oskarżona o przestępstwo ma prawo wyjść z aresztu za kaucją i do czasu procesu przebywać na wolności. Poręczenie finansowe przedstawia agencja kuzyna Stephanie właśnie, a jeśli delikwent nie stawi się w sądzie na procesie – „łowi go” właśnie nasza bohaterka, bo inaczej pieniądze przypadną. Brzmi prosto. Ale nie wtedy, gdy miejscem akcji jest New Jersey, a podejrzanymi typki spod ciemnej gwiazdy. Złodzieje. Alimenciarze. Ekshibicjoniści. Kobiety pragnące obciąć zdradzającym mężom istotne dla ich męskości części ciała. I to jest codzienność Stephanie. W każdej książce z serii (a jest ich już 19) dziewczyna ma kilka osób do znalezienia i kilka dodatkowych problemów typu jej babcia, która uwielbia chodzić do zakładów pogrzebowych na czuwania albo dwóch mężczyzn, którzy mają wobec niej konkretne oczekiwania, a ona nie może się zdecydować. Akcja zawsze jest wartka, humor czasem absurdalny, ilość problemów na jedną kobietę oczywiście nieprawdopodobna. Ale czyta się to świetnie. W przerwach między ważnymi książkami nominowanymi do Nike, grubymi biografiami ważnych ludzi i popularnonaukowymi pozycjami tłumaczącymi nam tajemnice wszechświata, dobrze jest połknąć na leżaku czy pikniku taką lekką pozycję z gatunku chick lit.

Marta Nienartowicz

Więcej o książkach przeczytacie tutaj.