Słyszysz „Uwaga złodziej!”? Nie reaguj!

Mogą to być młodzi, dobrze ubrani mężczyźni, eleganckie kobiety, kilkunastoletni chłopcy, a nawet starsi panowie. Potrafią być mili, grzeczni, a często także chętni do pomocy. Działają szybko i najczęściej w grupie. Wykorzystują każdy błąd i moment nieuwagi. Powiemy Wam jak ustrzec się kieszonkowców!

Niestety, większość z nas ułatwia zadanie złodziejom. Jesteśmy zabiegani, zamyśleni, rozkojarzeni, stoimy na przystanku w oczekiwaniu na nasz tramwaj czy autobus lub jedziemy w zatłoczonym pojeździe wpatrzeni w okno. Nie pilnujemy swoich toreb i kieszeni. A to doskonała okazja dla kieszonkowców.

Trudno ich rozpoznać, bo przeważnie doskonale potrafią wtopić się w tłum.
Kieszonkowcy reguły atakują w tłoku podczas wsiadania, opuszczania pojazdu komunikacji miejskiej lub przeglądania towaru w sklepie. Wielokrotnie sami powodują ścisk i aranżują sytuacje, które absorbują uwagę osoby okradanej.

Policjanci radzą jak nie stać się ofiarą kradzieży kieszonkowej:

* Portmonetki i portfele należy trzymać w zamykanej, wewnętrznej kieszeni marynarki lub kurtki. Nie należy ich wkładać do bocznych, zewnętrznych kieszeni, a  tym bardziej do tylnej kieszeni spodni.

* Większe kwoty warto rozdzielić na mniejsze sumy i włożyć do kilku kieszeni. Ponadto lepiej nie trzymać przy sobie więcej gotówki niż to konieczne.

* Zgubnym nawykiem wielu pań jest noszenie pieniędzy w koszykach, otwartych torbach i reklamówkach. Wsiadając do pociągu, tramwaju, czy też autobusu, torebkę lub teczkę z pieniędzmi warto zawsze trzymać przed sobą i mieć ją w zasięgu wzroku.

* Tam, gdzie występuje duży tłok, np. na dworcach kolejowych, przystankach, w środkach komunikacji publicznej warto zachować większą uwagą, zwłaszcza podczas wsiadania i wysiadaniu z zatłoczonego pociągu lub autobusu.

* Lepiej nie zostawiać dokumentów, kluczyków, części garderoby ani też żadnych innych wartościowych przedmiotów w samochodach.

* Zdarza się, że dla zmylenia uwagi, kieszonkowcy krzyczą „Uwaga, złodzieje”. Wówczas wiele osób odruchowo sięga po portfel, wskazując obserwującym ich kieszonkowcom miejsce, gdzie trzymają pieniądze. Nie powinno się zatem reagować na ten okrzyk.