Latarnia „morska” w środku miasta

Ten dość niekonwencjonalny, żeby nie powiedzieć szalony pomysł zostanie zrealizowany ze stołecznego budżetu partycypacyjnego. Latarnia ma oświetlać stoki Bródnowskiego „Kasprowego”, na którym bawią się dzieci, a przy okazji ograniczyć swobodę spożywania tam napojów wysokoprocentowych.

Pomysł podsunęły mi okoliczne dzieciaki, które bawią się zimą na tej górce. Trochę żegluję i bardzo spodobała mi się taka koncepcja. Widziałem kilka takich miejsc i wyglądały super. Skoro możemy mieć port morski w Radomiu, to czemu nie mieć latarni morskiej w Warszawie. ;-) Chciałbym, żeby latarnia była elementem, przyciągającym uwagę, ale przy tym użytecznym. Argument za ograniczeniem picia w tym miejscu był już zupełnie dodatkowy. Najważniejsze dla mnie jest zabezpieczenie tego miejsca przed zabudową. A raczej należy się tego spodziewać. Taka „dzika”, niezorganizowana polanka w zurbanizowanej przestrzeni jest bowiem bardzo ważnym miejscem, które daje dużo swobody i nie chciałby, aby straciła swój charakter i została zabudowana. Jeśli ktoś będzie chciał usunąć latarnię, to będzie musiał usunąć pewien symbol, a to już nie będzie takie proste – podkreśla w rozmowie z reporterką WieleLiter.pl pomysłodawca projektu, lokalny aktywista Robert Goliński.

Hipsteriada? Niekoniecznie?!

Zamierzeniem warszawiaka jest, aby latarnia „morska” stała się charakterystycznym punktem i lokalną atrakcją wokół, której mogłyby skupiać się aktywności lokalne.

Dużo ludzi jest przeciwnym, twierdząc, że to fanaberia. Bródno to NADAL robotnicza dzielnica i takie działania to hipsteriada. Jak ludzie nie mają chodników, to po co im pomniki. Pojawiło się też sporo argumentów, że to marnotrawstwo pieniędzy, ale w opozycji do tego jest brak inicjatyw ze strony mieszkańców, czego by potrzebowali. Mam nadzieję, że z czasem mieszkańcy doceniają latarnię i przekonają się, że pomysł jej postawienia był dobry – stwierdza w rozmowie z WieleLiter.pl Robert Goliński.

Projekt zakłada, że będzie to latarnia solarna, która zostanie umieszczona na solidnym, przynajmniej pięciometrowym słupie umieszczona na szczycie górki. Światło nie powinno być bardzo intensywne, dlatego też w zupełności wystarczy oprawa oświetleniowa LED ze źródłem światła o mocy 12W. Jeśli finanse pozwolą, to na latarni zostaną umieszczone budki dla ptaków. Koszt latarni wraz z montażem wynosi 16 tysięcy złotych, roczny koszt eksploatacji to 500 złotych. Projekt zwyciężył w tegorocznej edycji budżetu partycypacyjnego, zatem w przyszłym roku zostanie zrealizowany.

fot. archiwum rozmówcy