Wieloryby nad brzegiem Bałtyku, a tuż obok… Romea i Julia? Takie rzeczy tylko w Rewalu! Co więcej, w sąsiednim Trzęsaczu znajduje się ściana kościoła, który prawie w całości osunął się do morza, podobno za sprawą pewnej Zielenicy.
Wykonanym z odpornej na warunki atmosferyczne stali wielorybom czy też raczej ich szkieletom, nadano łacińskie imiona Fluctus i Ventus, które oznaczają Falę i Wiatr. Stoją w centrum Rewala i są jednym z symboli tej miejscowości.
Skąd jednak wzięły się wieloryby na brzegu Bałtyku? Wszak te zwierzęta raczej rzadko goszczą u nas. Otóż ma to związek z lokalną legendą. Podobno kiedyś pojawił się tam olbrzymi wieloryb, którego sztorm wyrzucił na rewalski brzeg. Mieszkańcy mięso zjedli, a szkielet przenieśli do kościoła w Trzęsaczu, o którym piszemy poniżej.
To nie jedyna ciekawostka Rewala. Tuż obok zaczyna się promenada, która nie bez powodu nosi nazwę Alei Zakochanych. Stoją tam niezwykłe ławeczki. Na jednej zasiedli wpatrzeni w siebie Romeo i Julia, na drugiej zaś przysiadł Mały Książę z Różą. Obok znajduje się zaś aleja różana, gdzie można podziwiać prawie 150 gatunków róż.
Nic dziwnego, że to miejsce upatrzyli sobie zakochani. W tak romantycznych okolicznościach, w otoczeniu pięknie pachnących róż, często dochodzi do zaręczyn.
O wyjątkowym na skalę europejską zabytku i o roli jaką odegrała w tej historii Zielenica przeczytacie poniżej.
fot. Jan Szurek, Aw58/Wikimedia
ZOBACZ TAKŻE: