Łoś, który miał małe problemy z pobudką ;-)

Pamiętacie łosia, który po warszawskiej Pradze spacerował niczym ten znany z ulic Cicely z serialu „Przystanek Alaska”? Został wypuszczony na terenie Kampinowskiego Parku Narodowego i już beztrosko hasa na wolności.  Przedtem jednak, aby go przetransportować, trzeba najpierw było go uśpić. A jak wygląda budzący się łoś? Bardzo podobnie do niejednego z nas rano. ;-) 

Przypomnijmy. O tym, że zwierzę spaceruje po ulicach poinformował Straż Miejską jeden z mieszkańców. Zgłoszenie się potwierdziło i funkcjonariusze Ekopatrolu zabezpieczyli teren i wezwali łowczego oraz weterynarza. Łowczy bezpiecznie odłowił zabłąkane zwierzę. Zagubiony „dwulatek” o wadze 120 kilogramów został bezpiecznie przetransportowany do Kampinoskiego Parku Narodowego. Jak wyjaśnił reporterce WieleLiter.pl stołeczny lekarz weterynarii Łukasz Skomorucha, specjalizujący się w pomocy zwierzętom egzotycznym, był to młody osobnik, więc pewnie szukał terytorium. Miasto przylega bowiem bezpośrednio do terenów jego naturalnego występowania.

 – Jeżeli zobaczymy dzikie zwierzę, nie powinniśmy podchodzić, ale zachować bezpieczną odległość. Jeśli towarzyszy nam pies, to trzeba trzymać go krótko na smyczy, a najlepiej jak najszybciej oddalić, bo szczekanie może zdenerwować dzikie zwierzęta i sprowokować je do ataku. Oczywiście, trzeba też jak najszybciej poinformować odpowiednie służby! – przypomina Łukasz Skomorucha.

A oto filmik z budzącym się łosiem, które pokazały Lasy Miejskie-Warszawa.

fot. strazmiejska.waw.pl

ZOBACZ TAKŻE:

Choć sam beznogi, postawił na nogi wiele osób