Lekarze tworzą czarną listę pacjentów-widmo

Okazuje się, że pacjenci narzekający na kolejki w dużej mierze generują je sami – zapisując się na zapas lub w wielu miejscach, a potem nie przychodząc na umówioną wizytę w jednej przychodni, bo ostatecznie zdecydowali się leczyć gdzieś indziej.  Z badań wynika, że ok. 40% wizyt nie dochodzi do skutku właśnie z winy niestawiających się pacjentów. W przypadku wizyt w ramach NFZ aż o 40% skróciłaby się kolejka na wizytę, gdyby nie generowali oni tzw. sztucznego tłoku. Sposobem na takich niesubordynowanych pacjentów ma być nowy serwis NiesolidnyPacjent.pl

Dzięki niemu lekarze będą mogli piętnować naganne praktyki niezgłaszania się na umówioną wizytę bez jej uprzedniego odwołania i inaczej spojrzeć na pacjenta, który notorycznie nie przychodzi do lekarzy. Marcin Krufczyk, stomatolog z Grupy Dentysta.eu, a jednocześnie pomysłodawca i twórca serwisu, ma nadzieję, że będzie to narzędzie często i efektywnie wykorzystywane przez lekarzy z całej Polski.

I z czasem serwis okaże się skuteczny w dwóch kwestiach: dyscyplinowaniu pacjentów, którzy nie zgłaszają się/notorycznie spóźniają się na umówioną wizytę i nie odwołują jej z wyprzedzeniem oraz przywracaniu normalnej sytuacji w polskiej służbie zdrowia: bez monstrualnych kolejek, bez rejestracji na wizytę u lekarza na zapas, na wszelki wypadek lub jednocześnie do kilku lecznic (z tym samym schorzeniem) – podkreśla Marcin Krufczyk.

Jak czytamy w materiałach prasowych, skala problemu jest ogromna – szczególnie w odniesieniu do wizyt pierwszorazowych. Z danych uzyskanych z zaledwie trzech poradni w woj. zachodniopomorskim w 2016 roku wynika, że tylko 18% z 15 tysięcy pacjentów odwołało umówione wizyty pierwszorazowe. Z kolei miesięczny bilans w jednym tylko województwie – mazowieckim – i w obszarze usług refundowanych przez NFZ to dwa tysiące opuszczonych planowych wizyt bez uprzedniego zawiadomienia. W skali roku to ok. 25 tysięcy zablokowanych terminów wizyt, czyli aż pięciokrotnie więcej, niż rocznie przyjmuje pacjentów lekarz, który pracuje przez 5 dni w tygodniu przez 5 godzin i ma 4 pacjentów co godzinę. Dla pacjenta to pięciokrotnie dłuższy czas oczekiwania na wizytę: nie rok, ale 5 lat!

Zasada działania serwisu jest prosta: lekarz lub lekarz dentysta loguje się na podstawie ważnego numeru prawa wykonywania zawodu (PWZ) i może wpisać do bazy danych numer telefonu niesubordynowanego pacjenta albo sprawdzić czy pacjent, który się do niego zapisał przychodzi na wizyty do innych lekarzy. Pacjenci na stronie się nie zalogują, ale mogą m.in. przeczytać poradnik dla solidnych pacjentów (i dla pacjentów, którzy chcą być solidni, ale nie wiedzą, jak to zrobić). Więcej niesolidnypacjent.p

Co Wy na to –  czy  ta akcja rzeczywiście może okazać się dobrym antidotum na kolejki?