Wystarczy woda, aby foliówka zniknęła?!

Ich produkcja trwa zaledwie sekundę, średnio używamy ich około pół godziny, a rozkładają się około 500 lat. Mowa oczywiście o popularnych torbach foliowych, które zanieczyszczają naszą planetę i zagrażają bezpieczeństwu zwierząt. A gdyby tak zamiast pół wieku foliówka rozkładała się w 5 minut? Brzmi jak sciencie-fiction, ale dwaj chilijscy naukowcy Roberto Astete i Cristian Olivares przekonują, że to możliwe!

Wynaleźli i opatentowali bowiem torbę na zakupy, która ma te same właściwości, co zwykła foliówka, ale nie zawiera związków ropopochodnych.

Wystarczy zanurzyć ją w wodzie, a całkiem się rozpuści. Po takim zabiegu wodę można spokojnie pić, bez szkody dla zdrowia. Na konferencji, podczas której prezentowano wynalazek i produkujący go startup SoluBag, naukowcy sami to udowodnili. Torby tworzone są z węgla, wodoru i polialkoholu winylowego (używa się go m.in. w farmaceutyce) i są całkowicie wolne od ropopochodnych składników, które tworzą plastik. Zaprezentowano cienką, jednorazową foliówkę do rozpuszczenia której użyć można zimnej wody oraz solidniejszy model, wielorazowy i tkany, do utylizacji którego trzeba użyć wody ciepłej. Pomysłodawcy ekologicznych toreb inspirowali się metodą tworzenia biodegradowalnych detergentów – wyjaśnia Anna Laśkiewicz-Kowalik z projektu „Wrocław. Tu żyję, tu oddycham”.

Co istotne, z tego materiału można byłoby produkować nie tylko torebki foliowe, ale także inne produkty, które są wyrzucane po jednym użyciu np. rękawiczki lekarskie. Jest też bezpieczniejsza dla dzieci czy zwierząt, bo rozpuszcza się także za pomocą śliny czy łez.

Gdyby innowacja się upowszechniła, największy wpływ miałaby na pewno na środowisko. Od lat 50-tych, gdy masowo zaczęliśmy produkować tworzywa sztuczne, wytworzyliśmy już ponad 9 mld ton plastiku. Większość wyrobów z niego to opakowania, które raz użyte, zazwyczaj lądują w śmietniku. Plastik zanieczyszcza gleby i oceany. Pozbawiamy się nie tylko widoku pięknych plaż i czystych wód, ale tracimy nieodwracalnie wiele gatunków zwierząt i roślin, a także zdrowie. Wyeliminowanie plastiku byłoby wybawieniem dla naszej planety – podkreśla Anna Laśkiewicz-Kowalik.

ZOBACZ TAKŻE:

Przez ludzką bezmyślność zaskroniec utkwił w puszce!