Łączy w sobie park, ogród i galerię sztuki

Zaprojektował go słynny architekt Jakub Kubicki, ten sam, którego dziełem jest Belweder, Arkady w Zamku Królewskim w Warszawie, a także pałace ziemiańskie w okolicach Krakowa. Zespół pałacowo-parkowy w Młochowie w województwie mazowieckim, bo o nim mowa, czeka na odzyskanie pełnej krasy, ale i teraz warto tam zajrzeć. A przy okazji odwiedzić pobliski Ogród Rzeźb Juana Soriano, wybitnego meksykańskiego malarza i rzeźbiarza.

Obiekt w Młochowie przechodził różne koleje losu, obecnie sam pałac nie jest użytkowany i czeka na odrestaurowanie, odnowiono już jedną z dwóch oficyn, a oranżeria jest zaadaptowana na kaplicę.

Od wejścia do parku prowadzi nas długa brukowana aleja, po której prawej stronie znajduje się pałac i oficyny, a na jej końcu oranżeria (obecna kaplica). Wzrok przyciąga fontanna usytuowana naprzeciw pałacu, wokół niej rozmieszczono alejki, ozdobne klomby z kwiatami i strzyżone żywopłoty.

Śpiew ptaków, kumkanie żab…

Na obu dłuższych ścianach pałacu znajdują się portyki, w których wykorzystano wielkie kolumny doryckie. Główne wejście nietypowo zostało umieszczone nie od strony oficyn, a od strony parku. Za schodami pałacowymi rozciąga się duża polana. Nie ma tu klombów i żywopłotów tylko dominują stare drzewa: piękna aleja lipowa, wielkie okazy platanów, wiązów i grabów. Ścieżki prowadzą do trzech stawów i dalej wzdłuż ich brzegów. Stawy połączone są kanałami, nad jednym z nich wybudowany został z cegieł piękny most arkadowy. Wyspa ze starymi drzewami podkreśla malowniczość krajobrazu.

W alejkach ustawiono wiele ławek, jest gdzie wygodnie usiąść i cieszyć się widokami. Na wiosnę można zasłuchać się w śpiew ptaków, kumkanie żab, zapatrzyć się w ważki unoszące się nad wodą. Jest to oaza spokoju nastrajająca do refleksji.

Torreador i byk

Z Młochowa warto podjechać do pobliskiej Owczarni, gdzie przy ul. Artystycznej znajduje się Ogród Rzeźb Juana Soriano, wybitnego meksykańskiego malarza i rzeźbiarza. Samochodem dotrzemy tam w 20 minut. Jeśli wybierzemy komunikację publiczną, to z kolejki WKD należy wysiąść na stacji Brzózki, z której spacerem dojdziemy w 20 minut.

Miejsce to jest wyjątkowe, łączy w sobie park, ogród i galerię sztuki. Właścicielem jest Marek Keller, wieloletni przyjaciel Juana Soriano, marszand i mecenas sztuki, hojny ofiarodawca chopinianów dla Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie. Pomimo, że Ogród Rzeźb jest własnością prywatną, to szeroko otwarta brama zaprasza do wejścia. Możemy też wjechać samochodem, bo dla odwiedzających przygotowane są miejsca parkingowe. Dla gości ustawiony jest też stół z ławami do piknikowania oraz ławki wokół stawu.

Już z drogi wjazdowej zauważymy stojące w parku dwie monumentalne rzeźby Torreador i Byk, a na jej końcu rzeźbę Leżący Byk. Dwa budynki: willa właściciela oraz dawna stodoła zaadaptowana na galerię, oddzielają ogród kwiatowy od parku. Rabaty naprzeciwko wejścia do domu aż kipią od kolorów. O tej porze są to floksy, astry, cynie, dalie i marcinki nad którymi w słoneczne dni uwijają się roje motyli, pszczół i trzmieli. Nie ma tu egzotycznych roślin, znajdujemy się w wiejskim ogrodzie tylko zwielokrotnionym przez ilość kwiatów.

Pracowite pszczoły, doskonały miód

Po drugiej stronie domu otwiera się ogromna polana z rosnącym pośrodku pięknym klonem. Otaczają ją liczne rzeźb wyobrażające ptaki. Wykonane są z metalu, jedne z nich pokryte są patyną, inne w brązie i park daje im wspaniałe tło. W głębi widzimy małą pasiekę, z pewnością przy tej ilości kwiatów i drzew pszczoły maję dużo pracy, a miód jest doskonały.

Na końcu polany znajduje się staw ze stojącą na brzegu romantyczną altanką. Staw jest pełen życia, w wodzie aż roi się od małych rybek z czerwonymi ogonkami, a młode kaczuszki, krzyżówki i mandarynki pływają wzdłuż brzegu.

Warto przejść się ścieżką wzdłuż strumyka, łączącego dwa stawy. Spotkamy przy nim urocze figury żabiej rodziny.
Chociaż część parkowa, w której dominują zieleń i woda jest zupełnie inna od tryskającego kolorami ogrodu kwiatowego, to łączy je wspólna cecha: jednocześnie są bardzo naturalne – spotkamy w obu to co możemy zobaczyć w polskim krajobrazie, na wsi czy w lesie, ale zostały tak przetworzone, że tworzą dzieła sztuki.

Ogród Rzeźb Juana Soriano to miejsce, do którego chce się wracać i koniecznie muszę zobaczyć jak wygląda on o każdej porze roku.

Antonina Zalewska