Bliskie spotkania z dzikimi zwierzętami

Wielbłąd na gigancie, lisica w tarapatach i porzucony boa – perypetiom tych właśnie zwierząt przyglądało się wiele osób w ciągu ostatnich kilku dni. A Wy znacie ich niezwykłe historie?

Taka interwencja nie zdarza się co dzień. Pracownicy cyrku, który gościł w Biłgoraju w województwie lubelskim podczas przygotowań do odjazdu stwierdzili brak… wielbłąda. Zwierzęcia przez około pół godziny szukali policjanci i pracownicy cyrku. Sytuacja była poważna, bo przecież to sporych rozmiarów zwierzę i mogło stanowić zagrożenie. Pierwsze zostały sprawdzone okoliczne łąki i ulice. 

Jak się okazało wielbłąd nie był zainteresowany okoliczną przyrodą i wybrał się na wycieczkę kierując się w stronę centrum miasta. Uciekinier cały i zdrowy trafił w ręce swoich opiekunów. Nie doszło również do żadnych strat w mieniu – wyjaśnia oficer prasowy policji w Biłgoraju Joanna Klimek.

Z kolei pracownicy poznańskiego zoo uratowali dziką lisicę, która zaplątała się w płot. Pomogli bez chwili wahania, bo jak przyznają kochają wszystkie zwierzęta, nawet te, które nie są podopiecznymi ogrodu zoologicznego. A lisica? Ogrzana, wysuszona, wzmocniona szybko wróciła do natury.

W jednym z mieszkań na warszawskiej Woli pojawił się natomiast… wąż.  Nie wiadomo jak się dostał, ale wywołał sporo strachu i emocji. Na szczęście wezwani na pomoc policjanci zabezpieczyli nietypowe znalezisko. Później zaś poprosili o pomoc Ekopatrol. Strażnicy po przybyciu na miejsce przejęli węża i bezpiecznie przetransportowali go do warszawskiego CITES. Tam potwierdzono, że jest to boa tęczowy, odmiana kolumbijska. Prawdopodobnie uciekł z hodowli lub został wyrzucony przez właściciela. Został otoczony fachową opieką – okazało się, że nie był ranny i ogólnie był w dobrej kondycji.

ZOBACZ TAKŻE:

Pająki ptaszniki na ścianie bloku wzbudziły panikę

Wąż sterroryzował rodzinę i ukrył się w szafie!

Zdjęcia główne ma charakter poglądowy. Fot. węża – Straż Miejska Warszawa