Maskotka za oddanie pistoletu maszynowego

Ta zniszczona, niepozornie wyglądająca małpka, kryje za sobą niezwykłą historię. Towarzyszyła Wandzie Traczyk-Stawskiej, ps. „Pączek”, jednej z uczestniczek Powstania Warszawskiego, podczas niewoli, stając się  skrytką dla najcenniejszych drobiazgów – obrączek, zegarków, medalików.

Otrzymała ją jako pocieszenie, w zamian za oddanie pistoletu maszynowego po kapitulacji Powstania Warszawskiego. Nazwała ją  Pan Peemek, jako skrót od PM, czyli pistoletu maszynowego.

Maskotka towarzyszyła jej podczas wymarszu do niewoli. Była z nią również w obozie przejściowym dla jeńców wojennych w Ożarowie, a następnie w obozach jenieckich w Lamsdorfie, Zeithainie, Altenburgu i Oberlangen.  Po wyzwoleniu przez wojska generała Stanisława Maczka, małpka i właścicielka znalazły się we Włoszech. Później w Egipcie i Palestynie, a w 1947 roku obie wróciły do kraju.

W maju tego roku pani Wanda przyniosła ją do Sejmu dla protestujących tam niepełnosprawnych dzieci i ich opiekunów.

Teraz maskotka trafiła do Muzeum Warszawy. Zamieszka w Gabinecie Relikwii na wystawie głównej Rzeczy Warszawskie

Fot. J. Trybuś/Muzeum Warszawy

ZOBACZ TAKŻE:

Wojna i pokój, koniec i początek