Tatry: Blokada psychiczna i 20-metrowy lot w dół

Kontuzje kończyn i zasłabnięcia – to najczęstsze przypadki do jakich wzywano ratowników. Potrzebne było też wsparcie śmigłowca. Do wędrówek po górach zachęcała dobra pogoda i przepiękne, jesienne widoki. Wiele osób ruszyło zatem na szlaki, a TOPR-owcy mieli sporo pracy. 

We wtorek o godz. 19.17 do TOPR zadzwoniła zaniepokojona żona informując, że do pensjonatu nie powrócił z wycieczki, prawdopodobnie na Halę Gąsienicową, jej 78-letni mąż. Sprawdzono okoliczne schroniska. Tam poszukiwany się nie meldował. Po godz. 21. okazało się, że poszukiwany dotarł do schroniska w Roztoce i tam będzie nocował –relacjonuje ratownik TOPR Adam MarasekW sobotę o godz. 22.08 powiadomiono TOPR, że w rejonie Zawratu znajduje się turystka, która doznała blokady psychicznej i nie jest w stanie się ruszyć z eksponowanego odcinka szlaku. Z pomocą w tamten rejon wyruszyło 3 ratowników, którzy około pierwszej w nocy dotarli do turystki. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnej, asekurując wyprowadzono ją na Zawrat o 3.30 doprowadzono do schroniska w Stawach.

Jak dodaje ratownik, w niedzielę o godz. 15.51 powiadomiono TOPR, że podczas wspinaczki drogą Dziędzielewicza na Zach. ścianie Kościelca, prowadzący wyciąg w rejonie Kominka wyjściowego taternik odpadł i w wyniku około 20-metrowego lotu doznał urazu ręki, otarć i ogólnych potłuczeń. Partner opuścił go na stanowisko, gdzie oczekiwali na pomoc. Z pokładu helikoptera windą opuszczono do nich dwóch ratowników, którzy udzielili pomocy rannemu. Następnie wszyscy zostali wciągnięci na pokład, będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowani do szpitala.

Pełną kronikę TOPR znajdziecie na stronie topr.pl

Jak informują ratownicy, pod koniec tygodnia przewidywane jest załamanie pogody, ochłodzenie i być może opady. Warto wykorzystać ten czas na wędrówki po kolorowych jesiennych Tatrach, pamiętając jednak, że dni są coraz krótsze.

ZOBACZ TAKŻE:

Z matematyką w Tatrach – zagadki ;-)