Możecie tam spotkać plejadę dobranockowych sław

Wielu z nas, będąc dziećmi z utęsknieniem czekało na godzinę 19, aby z wypiekami na twarzy śledzić przygody swoich ulubionych bohaterów. W 2013 roku Wieczorynka (nazywana też Dobranocką) zniknęła z anteny telewizyjnej Jedynki. Tych, którzy chcą powspominać zapraszamy w sentymentalną podróż do Muzeum Dobranocek w Rzeszowie.

Muzeum patronują dwie najstarsze dobranockowe sławy, czyli Jacek i Agatka. Dwie pacynki, wymyślone przez Wandę Chotomską, debiutowały przed kamerami telewizyjnymi dokładnie 2 października 1962 roku o godz. 19.20. Były wyświetlane trzy razy w tygodniu przez jedenaście lat, oczywiście w wersji czarno-białej. W Muzeum można tam zobaczyć emisyjne pacynki, jedyny istniejący rękopis oraz maszynopisy scenariuszy tej pierwszej polskiej dobranocki.

Historia Muzeum Dobranocek zaczęła się od pomysłu kolekcjonera Wojciecha Jamy. Przekazał on gromadzone latami pamiątki miastu Rzeszów, z nadzieją na stworzenie muzeum. Udało się i na początku 2009 roku placówka otworzyła swoje podwoje dla zwiedzających.

Można tam spotkać całą plejadę dobranockowych sław, w tym m.in. Misia Uszatka, Colargola, Pingwina Pik-Poka, Plastusia, Smerfy, Reksia, Bolka i Lolka, Lisa Leona i wiele innych bohaterów.
W muzealnej kolekcji znajdują się też m.in.: obrazy, zegary ścienne, budziki, tacki, talerze i kubki ceramiczne, opakowania po czekoladach, batonach z bajek „Maja”, „Ptyś”, „Wilk i Zając”, „Piaskowy Dziadek” czy gumach balonowych „Bolek i Lolek” i „Pszczółka Maja”. Można też zobaczyć olejek i mydełka z wizerunkami Jacka i Agatki, proszek do prania „Cypisek” i mydła „Ptyś” i „Gąska Balbinka”.

Na zwiedzających czeka jeszcze jedna atrakcja. Otóż mogą wygodnie rozsiąść się na kolorowych krzesełkach i obejrzeć przygody m.in. Bolka i Lolka, Reksia, Koziołka Matołka, Misia Uszatka, Pingwina Pik-Poka czy Jacka i Agatki.

To muzeum wspaniale łączy pokolenia – dla dzieci będzie świetną zabawą, a u dorosłych z pewnością wywoła wiele miłych wspomnień i pozwoli wrócić do czasów ich dzieciństwa.

ZOBACZ TAKŻE:

Zamek jak z bajki


   
fot. Jan Szurek