Jazgotliwe ptasie towarzystwo zostanie z nami przez kolejne miesiące

Latem widujemy je rzadko. Kawki, wrony, gawrony i inne krukowate pojawiają się dopiero jesienią i zostają z nami przez zimę. Nie tylko je widzimy, ale przede wszystkich słyszymy! A ich jazgot bywa uciążliwy. Ptaki hałasują po przebudzeniu – poranna toaleta nie obejdzie się bez kłótni i pogaduszek. Hałasują przed snem, ponieważ w takim skupisku zawsze jest mnóstwo swarów kłótni i innych spraw do załatwienia. Ale najgłośniej jest wtedy, gdy ptaki gromadnie wylatują na żer i z niego wracają. 

Koordynacja takiego stada – zwłaszcza, że z powodzeniem może mieć ono kilkaset osobników – wymaga wszak nie lada aktywności głosowej. Potem niemal wszystkie znikają. Część z nich, zwłaszcza ptaki osiadłe, rusza na penetrację osiedli i ich śmietników. Większość przemieszcza się pod miasto. I tu są dwie możliwości. Gdy pod miastem leży góra jedzenia, przez nas nazywana wysypiskiem – dla ptaków stanowi cel codziennych podróży. Gdy takowej nie ma albo zwyczajnie jest za daleko, ptaki poszukują pożywienia na polach i ugorach w sąsiedztwie miast. A gdy zacznie zbliżać się zmrok, ku naszej udręce, wracają do swego parku lub kępy drzew. I hałasują – wyjaśnia Marcin Siuchno ze Stowarzyszenia Ptaki Polskie.

Ich duża liczba na naszych osiedlach to wynik atrakcyjności miast pod względem idealnych miejsc na zimowisko. Jest tu w miarę bezpiecznie, a jedzenie leży na ulicach i to dosłownie. A że ptaki te są z natury towarzyskie, to w miejscach szczególnie obfitujących w pokarm lub atrakcyjnych noclegowo mogą tworzyć potężne stada.

Hałas to jedno, a duże skupiska ptaków to inne, bardziej namacalne „niebezpieczeństwo”. Im więcej ptaków, tym większy deszcz odchodów, który stanowi zagrożenie zarówno dla spacerowiczów jak i drzew. Stąd też nie należą do ulubieńców. Krukowate opuszczą nas dopiero wiosną.

Znikną z miejskiego krajobrazu?

 Kawki i gawrony, choć uciążliwe, to barometry środowiska i jego niekorzystnych zmian. W całej Europie ta, zdawałoby się, pospolita grupa ptaków notuje spadek liczebności. Dzieje się tak dlatego, iż zmienia się krajobraz miejski i rolniczy, w którym ptaki te bytują. Trawniki w miastach oraz pola i łąki na wsiach oferują coraz mniej bezkręgowców i nasion – głównego pożywienia tych ptaków w sezonie lęgowym   podsumowuje Marcin Siuchno.

ZOBACZ TAKŻE:

https://wieleliter.pl/2018/07/16/zatluczona-palkami-jako-czarownica/

Fot. Cezary Korkosz, źródło jestemnaptak.pl