Uwaga na cmentarne hieny. Kradną nawet nadpalone wkłady!

Okradanie grobów to wyjątkowo nikczemny proceder. Nie bez kozery zajmujące się nim osoby nazywane są „hienami cmentarnymi”. Ostatnio w ręce policjantów z Wojnicza w województwie małopolskim wpadł złodziej, który w ten właśnie sposób postanowił „dorobić”. 53-latkowi grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Niestety, złapać takie osoby na gorącym uczynku nie jest łatwo. Jest jednak kilka sposobów, aby ich zniechęcić!

Zdenerwowana, dzwoniąca z terenu cmentarza w Wojniczu kobieta twierdziła, że kiedy poszła po wodę z nagrobka zniknęła wiązanka kwiatów. Chwilę później na wojnickim cmentarzu pojawili się policjanci. Zatrzymali mężczyznę, który jak się okazało ze skradzioną wiązanką próbował opuścić cmentarz. Jakby tego było mało, w bagażniku jego samochodu mundurowi znaleźli kilkanaście wiązanek, których pochodzenia nie był w stanie podać. Wśród nich okradziona kobieta rozpoznała swoją własność – relacjonują policjanci.

53-letni mieszkaniec Powiśla Dąbrowskiego usłyszał zarzut ograbienia miejsca spoczynku zmarłego, za który grozi nawet do 8 lat za kratami. Policjanci poszukują właścicieli skradzionego mienia. Kilka wiązanek zostało już zwróconych. Poszkodowani proszeni są o zgłaszanie do komisariatu w Wojniczu.

Mundurowi apelują o czujność – przed dniem Wszystkich Świętych, przestępców, chcących „dorobić” na cmentarzach jest bowiem znacznie więcej! Złodzieje kradną dosłownie wszystko: kwiaty, drogie znicze, a nawet nadpalone wkłady. Na takie cmentarne hieny jest też kilka „sposobów”.

– Znicze można porysować np. śrubokrętem, nożem lub pomalować flamastrem. Dzięki temu trwale go oznaczymy i nikt nie będzie chciał go kupić. Szklane lub plastikowe opakowania można też oznaczyć markerem lub farbą.

– Na sztucznych kwiatach od spodu również można zrobić widoczny ślad np. sprayem, farbą, lakierem do paznokci. Na liściach można np. od spodu napisać inicjały lub zrobić długopisem drobny szlaczek. Inna prosta metoda na zniechęcenie złodzieja polega na pokapaniu woskiem na sztuczne kwiaty lub delikatnie je poprzepalać. Chodzi o to, żeby zrobić wyraźny znak, który będzie trudny do usunięcia.

– Żywe kwiaty czy wiązanki można również popryskać farbą w sprayu . Farba powinna mieć inny kolor niż kwiaty i dodatki. Nie jest to niszczenie kwiatów i wiązanek, tylko naznaczenie, aby trudniej było ją ponownie sprzedać.

– Można także na zniczach czy wazonach i donicach, w których są kwiaty napisać markerem lub korektorem krótką dedykację dla zmarłego.

– Jeśli stawiamy na grobie kwiaty, lepszym pomysłem jest kamienny wazon na stałe przytwierdzony do nagrobka. Również wszelkie elementy metalowe, np. krzyże, figurki, powinny być przytwierdzone do grobowca na stałe.

– Jeśli znacie ludzi, którzy troszczą się o groby w pobliżu grobów Twoich bliskich, poproście ich, aby zwrócili uwagę także na groby Waszych bliskich.

ZOBACZ TAKŻE:

Na drodze złodziejaszków stanęła… zakonnica!

Fot., źródło policja.gov.pl, Straż Miejska Płock