Wygląda jak owoc, ale nim nie jest!

Czy wiecie, że w lesie można znaleźć opatrunek? Jest to galas, który zgnieciony i zmiażdżony i przyłożony do skaleczenia, otarcia bądź oparzenia zmniejsza opuchliznę, łagodzi ból oraz tamuje upływ krwi. Zapamiętajcie, bo może się przydać.

Jak informują leśnicy z Nadleśnictwa Biała Podlaska, galasy to zgrubienia i narośla, które są efektem działania roztoczy, nicieni a przede wszystkim owadów. Larwy wydzielają substancje, które podrażniają tkankę roślinną, która wokół nich narasta. Te okrągłe narośla na liściach dębu są wytworem galasówki dębianki (jagodnicy, dębianki) należącej do rzędu błonkoskrzydłych i rodziny galasówkowatych. Samice po zapłodnieniu składają jaja na tylnej stronie liści. Jeszcze przed zimą w galasach pojawiają się dojrzałe owady.

Galasy dębowe ze względu na bardzo dużą zawartość garbników (taniny i kwasu galusowego) wykorzystywane są do garbowania skór, a wyciąg z galasów był używany do produkcji atramentu. W Chinach i Indiach od setek lat wykorzystywano je również w kuchni i medycynie.

ZOBACZ TAKŻE:

Jabłko, które zdobyło świat

fot. Wofl/Wikimedia