Amator parówek i szynki odpowie przed sądem

30-latek z Mogilna, wykorzystując dogodny moment, kiedy na zewnątrz nie było nikogo ukradł z dostawczaka skrzynkę z dwunastoma kilogramami wędlin o wartości 272 złotych. Gdyby nie czujność anonimowego świadka mógłby pozostać bezkarny!

Do tej jakże brawurowej akcji doszło kilka dni temu około 5 rano przy jednym z mogileńskich sklepów mięsnych, gdzie akurat wyładowywano towar.

W tym czasie przejeżdżał obok rowerem 30-letni mieszkaniec Mogilna. Mężczyzna wykorzystał dogodny moment, kiedy na zewnątrz nie było nikogo i z otwartego dostawczego auta ukradł skrzynkę z 12 kilogramami wędlin, głównie parówek i szynki o wartości 272 złotych. Sprawa mogłaby nie ujrzeć światła dziennego, gdyby nie czujność anonimowego świadka, który telefonicznie poinformował o kradzieży personel sklepu– podkreśla Tomasz Bartecki z policji w Mogilnie.

Policjanci na podstawie zebranych informacji bez trudu wytypowali sprawcę. W trakcie przeszukania w mieszkaniu zajmowanym przez 30-latka funkcjonariusze znaleźli część skradzionego mienia. Mężczyzna wkrótce odpowie za swoje zachowanie przed sądem.

ZOBACZ TAKŻE:

Uwaga na cmentarne hieny. Kradną nawet nadpalone wkłady!