Palenie szkodzi nie tylko zdrowiu

15-latek z gminy Łęczna w centrum handlowym w Milejowie włączył alarm przeciwpożarowy, bo chciał nastraszyć kolegów. „Żart” był wyjątkowo kosztowny, bo przywrócenie budynku do poprzedniego stanu wyniesie 15 tysięcy złotych. Nie tylko nieletni potrafią wykazać się takim brakiem rozsądku. Bo co można sądzić o dwóch panach, którzy w jednym z zamojskich hoteli uszkodzili czujkę alarmową, aby móc bezkarnie palić papierosy? Oczywiście, już po chwili w całym hotelu rozbrzmiał alarm przeciwpożarowy.

Jak informują łęczyńscy policjanci, do włączenia systemu alarmowego w Milejowie doszło poprzez wybicie szybki i wciśnięcie przycisku, znajdującego się wewnątrz budynku. To z kolei spowodowało otwarcie klap dymnych, zainstalowanych na dachu budynku. Administrator nieruchomości złożył zawiadomienie o zniszczeniu mienia, przywrócenie do prawidłowego działania systemu przeciwpożarowego oraz budynku do poprzedniego stanu wiąże się z kosztami około 15 tysięcy.

Łęczyńscy kryminalni ustalili sprawcę włączenia alarmu. Okazał się nim 15-letni mieszkaniec gm. Łęczna. Nastolatek swoje zachowanie tłumaczył tym, że chciał nastraszyć kolegów. Teraz o losach nieletniego zadecyduje Sąd Rodzinny i Nieletnich.

Przypomnijmy sprawę sprzed niespełna roku, kiedy to dwaj pijani goście hotelowi myśleli, że znaleźli spryt sposób na obejście zakazu palenia papierosów na terenie hotelu. W tym celu uszkodzili znajdującą się w pokoju czujkę alarmową. Jednak system przeciwpożarowy w obiekcie okazał się być niezawodnym i już po chwili w całym hotelu rozbrzmiał alarm przeciwpożarowy. Szybko wdrożono procedurę pożarową, a panowie musieli tłumaczyć się przed sądem. 

ZOBACZ TAKŻE:

Bombowi żartownisie nie są bezkarni. 24-latka odpowie za głupi żart!

Wywołał fałszywy alarm bombowy. Teraz ma problemy przez własną głupotę