Rak, wcale nie nieborak. Bądź zatem sprytny jak lis

– Komórki raka, które tworzą przerzuty poruszają się po organizmie w sprytny sposób. To ruch, który matematycznie daje się opisać jako tzw. ruch Levy`ego, charakterystyczny np. dla polujących lisów, albatrosów czy rekinów – wyjaśnił prof. Bartosz Grzybowski z zespołem. A co, gdyby ruch ten upośledzić?

Jeśli szukasz restauracji w obcym mieście, nie masz przy sobie mapy i nie chcesz pytać nikogo o drogę, nauka podsuwa ci dobry pomysł.

Najpierw pokręć się trochę po okolicy, w której jesteś, a jeśli nie znajdziesz miejsca, w którym możesz zjeść, odjedź gdzieś dalej w losowym kierunku i tam znowu pokręć się po okolicy – radzi w rozmowie z PAP chemik prof. Bartosz Grzybowski z IBS Center for Soft and Living Mater w Korei Płd.

Tak w dużym uproszczeniu wygląda właśnie ruch Levy`ego (Levy walk). To ruch chaotyczny, (tzw. ruch Browna) zestawiony w odpowiednich proporcjach z ruchem po linii prostej.

Okazuje się, że to najlepsza strategia szukania zasobów w nieznanym terenie przy ograniczonych zasobach – ocenia naukowiec.

I dodaje, że tak poruszają się w czasie polowania duże drapieżniki takie jak rekiny, albatrosy czy lisy.

Lis też trochę się pokręci w jednym miejscu, potem biegnie przed siebie np. 200 metrów, potem znów powęszy, potem znowu pędzi prosto 100 metrów, aż w końcu znajdzie jakiegoś królika – uśmiecha się naukowiec.

Prof. Bartosz Grzybowski w swoich badaniach opisywał ruch komórek raka, tworzących przerzuty. Okazało się, że ruch tych komórek daje się opisać właśnie jako ruch Levy`ego. Zespół badacza pokazał też, jak w komórce taki ruch upośledzić.

Ona będzie głupiej chodzić po naszym organizmie. Wydaje nam się więc, jeśli chodzi o styl poruszania się, że z drapieżników możemy zrobić potulne owce– porównuje naukowiec.

Być może kiedyś uda się ten pomysł wykorzystać w nowych terapiach przeciwnowotworowych. Ale, jak przyznaje chemik czy to będzie działanie dla organizmu korzystne, trzeba jeszcze wykazać.

Jeśli żywą komórkę postawi się na szkiełku i obserwuje pod mikroskopem, to widać, że ona się porusza – opisuje naukowiec. – To samo dzieje się wewnątrz organizmu. Nie wszystkie jednak ruchy komórek w ciele są dobre. A w szczególności bardzo źle, kiedy po ludzkim ciele poruszają się komórki nowotworowe – opowiada w rozmowie z PAP prof. Grzybowski.

Wyjaśnia, że od dawna było wiadomo, że inaczej poruszają się zdrowe komórki, a inaczej komórki nowotworowe, które mogą tworzyć przerzuty. Dopiero jednak w „Nature Communications” pokazano matematyczną charakterystykę tego ruchu.

Badania wykonano na kilku rodzajach komórek nowotworowych: raku prostaty, piersi i skóry  zarówno w fazie dającej przerzuty, jak i w fazie nieprzerzutowej.

Naukowiec wyjaśnia, że dopiero kiedy nowotwór wejdzie w fazę tworzenia przerzutów, jego komórki zaczynają się poruszać jak drapieżnik.

To dosyć przerażające te komórki wykształcają w sobie nie wiemy jeszcze jak mechanizm optymalnego szukania w organizmie miejsca, w którym będzie im dobrze – komentuje polski badacz.

I tłumaczy, jak porusza się komórka. – Można sobie wyobrazić, że komórki mają napęd z przodu i z tyłu. Aby się ruszyć, komórka musi wypchnąć do przodu swoją przednią część, a zabrać tylną. Jeśli te napędy działają w innych rytmach, komórka porusza chaotycznie. I tak właśnie dzieje się to w komórkach zdrowych oraz nowotworach, które nie dają przerzutów. Jeśli jednak zsynchronizujemy napędy przedni z tylnym, komórka posuwa się prosto do przodu – opowiada naukowiec.

Dodaje, że w nowotworach przerzutujących co jakiś czas napędy komórki się synchronizują, co pozwala im wykonywać długie proste „skoki”.

Badacze z jego zespołu pokazali, jak rozsynchronizować te dwa komórkowe napędy, aby komórki zamiast wykonywać skoki, znów zaczynały się kręcić w kółko, jak zwykłe komórki.  Jak wyjaśnia naukowie, udało się to im zrobić za pomocą inżynierii genetycznej. To są wprawdzie dalej komórki nowotworowe, ale tracą umiejętność chodzenia w sposób drapieżny

To się powinno przekładać na to, że takie komórki stracą umiejętność tworzenia przerzutów. Ale nie jesteśmy lekarzami. I dalsze badania to już praca nie dla naszego zespołu, ale dla koncernów farmaceutycznych – mówi naukowiec.

I zachęca do kontynuowania tych badań:  – Ja z założenia nie patentuję odkryć, które mają związek z życiem ludzkim, z chorobami. Każdy może więc wykorzystać mój pomysł w pracach nad nową terapią – podkreśla.

Naukowiec wyjaśnia, że badania trwały aż 10 lat, bo trzeba było zebrać bardzo dużo danych o tym, jak poruszają się komórki (a to ruchy rzędu mikronów – tysięcznych części milimetra). Poza tym naukowcy badali nie tylko ruch komórek in vitro, ale również wewnątrz żywych organizmów. A tam śledzenie tak mikroskopijnych ruchów jest możliwe dopiero dzięki najnowszym osiągnięciom technologii.

PAP – Nauka w Polsce, Ludwika Tomala

lt/ agt/

Źródło naukawpolsce.pap.pl,  fot. ma charakter poglądowy

ZOBACZ TAKŻE:

W ustach dziecka pochowanego w jaskini znaleziono czaszkę ptaka

Ponad 4 miliony polskich internautów odczuwa FOMO