Ona próbowała złapać „stopa”, on był pijany. Najbliższe miesiące spędzą za kratkami

Choć zdarza się to niezbyt często, czasem osoby poszukiwane same zgłaszają się na policję. Tym razem jednej z nich w podjęciu tej decyzji „pomógł” alkohol, a drugiej brak transportu do… więzienia.

Przepraszam, o której odjeżdża ostatni pojazd do Grudziądza? – z takim nietypowym pytaniem zgłosiła się na komendę w Szczytnie  58-letnia kobieta. Szukała „okazji”, ponieważ otrzymała z sądu informację, że najbliższych osiem miesięcy ma spędzić w więzieniu. Jak się bowiem okazało została ukarana za znęcanie się nad rodziną.

Pojazd do Grudziądza rzeczywiście zorganizowali funkcjonariusze, ale dopiero wczoraj, bo zgodnie z przepisami musieli przestrzegać specjalnych warunków konwojowania osoby zatrzymanej. 58-latka jedną noc spędziła zatem w policyjnej celi. 

Z kolei 26-latek z Jastrzebia-Zdroju zadzwonił do dyżurnego, aby oświadczyć, że jest poszukiwany i nie chce się już dłużej ukrywać. Podał też miejsce, w którym oczekiwał na przyjazd radiowozu. Mundurowi profesjonalnie podeszli do zgłoszenia i szybko zjawili się pod wskazanym adresem przez niego adresem, gdzie zastali zgłaszającego. Jak się okazało faktycznie był poszukiwany listem gończym. Zapewne w podjęciu decyzji o zgłoszeniu „pomógł” mu alkohol, którego spożył dość dużo. Zatrzymany trafił już do policyjnego aresztu, a stamtąd zostanie przewieziony do Zakładu Karnego w Cieszynie.

ZOBACZ TAKŻE:

Poszukiwany za wymuszenia i pobicia schował się… za firanką!

Fot., źródło policja.gov.pl