Polak na nowy samochód musimy pracować ponad dwa razy dłużej niż Niemiec

Od stycznia do listopada tego roku Polacy zarejestrowali prawie 865 tys. używanych samochodów osobowych, podczas gdy nowych niemal o połowę mniej – ponad 486 tysięcy. Ponad 50 procent sprowadzonych aut ma ponad 10 lat. Tak duże zainteresowanie używanymi pojazdami wynika z niskich płac.Okazuje się, że nabycie osobówki z salonu za gotówkę przekracza możliwości finansowe większości mieszkańców naszego kraju. Drugi powód to szybka utrata wartości nowych aut.

Niższe niż w Europie Zachodniej zarobki i wrodzona chęć do tego, by mieć więcej za mniej, przyniosły niebywałą popularność w naszym kraju samochodów używanych, która utrzymuje się od końca lat 90-tych. Obecnie jednak sytuacja się cywilizuje. Po pierwsze, klienci są coraz bardziej świadomi i zdają sobie sprawę, że cena to nie wszystko. Po drugie, nowe regulacje prawne dają nadzieję na ukrócenie procedur zaniżania przebiegu importowanych aut. Po trzecie, widoczna jest zmiana podejścia Polaków do kwestii posiadania samochodu. Do niedawna oczywistym był zakup czterech kółek na własność. Z roku na roku rośnie popularność leasingu i wynajmu, dzięki czemu możemy cieszyć się nowym autem bez konieczność angażowania wysokiego budżetu. To dotyczy przede wszystkim firm, dlatego następnym krokiem powinno być szersze umożliwienie korzystania z tych instrumentów finansowych osobom prywatnym. Dzięki temu udział konsumentów w rejestracja nowych osobówek będzie rósł i z czasem proporcje 70:30 z przewagą dla firm, odwrócą się z przewagą dla klientów indywidualnych – mówi Radosław Kuczyński, prezes EFL.

Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że w ciągu pierwszych 11 miesięcy tego roku do Polski zostało sprowadzonych 864 678 używanych samochodów osobowych. To niemal tyle samo, ile w całym 2017 roku. W tym samym czasie Polacy kupili 486 499 nowych osobówek, o 11 procent więcej niż rok temu. Polacy zdecydowanie częściej decydują się na kilku- lub kilkunastoletnie auta.  Autorzy raportu EFL „Nowy czy używany? Jakie samochody kupują Polacy” wskazują na dwie główne przyczyny dużego zainteresowania Polaków zakupem używanych aut osobowych. Podstawowy powód to wciąż niskie zarobki, przez które nabycie osobówki z salonu za gotówkę przekracza możliwości finansowe większości mieszkańców naszego kraju. Wystarczy porównać sytuację Polaka z obywatelem Niemiec. Na przykładowego Volkswagena Golfa statystyczny Polak musi pracować aż dziewiętnaście miesięcy, podczas gdy Niemiec tylko osiem.

Drugim powodem, który zniechęca do wizyt w salonie, jest duża utrata wartości nowych aut. W przypadku popularnych marek miejskich wynosi ona ok. 50 procent po trzech latach użytkowania – np. kupując nową Skodę Octawię za 100 tysięcy złotych, po trzech latach stracimy na niej aż 50 tys. złotych. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w przypadku marek luksusowych, gdzie spadek wartości może wynieść nawet 65 procent.

Pełna wersja raportu EFL „Nowy czy używany? Jakie samochody kupują Polacy.” jest dostępna tutaj

ZOBACZ TAKŻE:

Kup Pan Żuka, czyli strażacki wóz czeka może właśnie na Was