To nie była stara lina okrętowa ani zwinięta dziwnie szmata. To był wąż i to nie byle jaki – prawie metrowy o czarno-szarym ubarwieniu. Gad nieźle wystraszył warszawiaka, który znalazł go w swoim ogrodzie. Na pomoc ruszył stołeczny Ekopatrol.
Jak relacjonują strażnicy miejscy, mieszkaniec jednej z posesji w Wesołej zadzwonił do nich, że znalazł węża i prosi o pomoc. Funkcjonariusze natychmiast udali się pod wskazany adres i rzeczywiści znaleźli węża, który miał prawie metr długości i czarno-szare ubarwienie. Strażnicy bezpiecznie i ostrożnie umieścili w specjalistycznym pojemniku, a następnie przetransportowali do siedziby straży na ulicę Sołtyka, gdzie gad w cieple i spokoju spędził noc.
Następnie dnia został odwieziony do warszawskiego oddziału CITES. Tam fachowcy rozpoznali w nim węża królewskiego (Lampropeltis getula). Nazwa bierze się stąd, że lubi zjadać inne… węże nawet jadowite, gdyż jest odporny na ich toksynę. Jego środowisko naturalne to Ameryka Północna i Południowa. Nie jest jadowity.
Nie wiadomo do kogo należy gad znaleziony w Wesołej. Albo został porzucony przez właściciela, który „znudził się” swoim pupilem, albo uciekł z terrarium.
Fot., źródło Straż Miejska Warszawa
ZOBACZ TAKŻE: