Wpadł pod samochód, a ze szpitala trafił wprost do policyjnej celi

Nawet do trzech lat pozbawienia wolności grozi 53-latkowi z gminy Stoczek Łukowski, który został wczoraj potrącony przez ciężarówkę. Mężczyzna po przewiezieniu do łukowskiego szpitala, w trakcie przygotowywania do badań lekarskich zaczął się awanturować i uderzył pracownika pogotowia ratunkowego. Napastnik noc spędził w policyjnym areszcie, dzisiaj jak tylko wytrzeźwieje usłyszy zarzuty. Grozi mu nie tylko więzienie, ale i  wysoka grzywna.

Jak relacjonują policjanci ze Stoczka Łukowskiego, do zdarzenia doszło wczoraj (29 stycznia) o godzinie 17 w miejscowości Rosy. Mundurowi ustalili, że 53-letni pieszy został potrącony przez ciężarowego mercedesa.

49-letni kierowca ciężarówki relacjonował funkcjonariuszom, że pieszy wyszedł bezpośrednio przed jego pojazd zza stojącego na drodze busa. Zmuszony do hamowania uciekał na pobocze, jednak narożnikiem swojego samochodu potrącił pieszego. Z miejsca zdarzenia pokrzywdzony pieszy został przewieziony na badania do łukowskiego szpitala. Tam 53-latek zachowywał się wulgarnie, krzyczał, żeby go wypuścić, nie chciał, aby go zbadano. W pewnej chwili awanturnik uderzył pięścią w twarz jednego z pracowników pogotowia. Na szczęście medykowi nic poważnego się nie stało. Agresywnego mężczyznę zatrzymali policjanci. Po sprawdzeniu okazało się, że miał on blisko 2 promile alkoholu w organizmie. 53-latek został zatrzymany w policyjnej celi – wyjaśnia Marcin Józwik, oficer prasowy łukowskiej policji.

Dzisiaj usłyszy zarzuty. Za naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego, którym był pracownik pogotowia ratunkowego, 53-latkowi grozi wysoka grzywna, a nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo mężczyzna odpowie za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz za zakłócenie spokoju i porządku publicznego w szpitalu.

ZOBACZ TAKŻE:

Policjanci szukali dziecka w kontenerze na używaną odzież

Fot., źródło policja.gov.pl