Efekty kontroli zwolnień lekarskich – miliony wróciły do ZUS-u

Blisko pół miliona kontroli i ponad 31 milionów złotych wstrzymanych świadczeń chorobowych – to bilans kontroli zwolnień lekarskich, którą Zakład Ubezpieczeń Społecznych przeprowadził w 2018 roku. Łącznie kwota obniżonych i cofniętych świadczeń przekroczyła 195 milionów złotych.

Zgodnie z ustawowymi uprawnieniami Zakład Ubezpieczeń Społecznych kontroluje prawidłowość orzekania o czasowej niezdolności do pracy oraz prawidłowość wykorzystywania zwolnień lekarskich. Warto pamiętać, że każde zwolnienie jest zwolnieniem od wykonywania jakiejkolwiek pracy zarobkowej oraz wszelkich czynności, które mogą utrudnić powrót do zdrowia. Zwolnienie nie może też pełnić roli swoistego urlopu. Pracownik, który w czasie trwania zwolnienia lekarskiego wykonuje pracę zarobkową lub wykorzystuje to zwolnienie niezgodnie z jego celem, musi liczyć się z tym, że straci prawo do zasiłku chorobowego.

W 2018 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych przeprowadził 496,3 tysiąca kontroli osób, mających zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy. Były to zarówno kontrole orzekania o niezdolności do pracy, czyli weryfikacja czy osoba chora jest nadal chora, jak i kontrole wykorzystania zwolnień. W konsekwencji ZUS wydał 32,6 tysięcy decyzji, wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych na kwotę 31,2 miliona złotych. Najwięcej decyzji wstrzymujących wypłatę świadczeń, bo blisko 3,5 tysiąca, zapadło w dwóch łódzkich oddziałach ZUS. Ponad 2,7 tysiąca decyzji zostało wydanych na terenie działania trzech warszawskich oddziałów ZUS.

Miliony wróciły do ZUS-u

Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma również obowiązek obniżyć wysokość świadczeń chorobowych do 100 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia wszystkim tym osobom, którym ustał tytuł do ubezpieczenia. W ubiegłym roku takich spraw było 166,7 tysięcy, a kwota ograniczonych wypłat sięgnęła 160,2 milionów złotych.

Ubiegły rok był też ostatnim (z uwagi na wprowadzenie e-ZLA), w którym ZUS obniżał wysokość zasiłku chorobowego i opiekuńczego w przypadku zbyt późnego dostarczenia zwolnienia tj. po 7 dniach. W takim przypadku zasiłek był ograniczany o 25 proc. za każdy dzień opóźnienia. W 2018 roku z tego powodu ZUS obniżył wysokość świadczeń w 52,7 tysięcy przypadków na łączną kwotę 3,5 mln złotych. Od 1 grudnia ubiegłego roku z uwagi na wprowadzone e-zwolnienia obowiązek dostarczenia zwolnienia w ciągu 7 dni stał się nieaktualny.

Łącznie kwota obniżonych i cofniętych świadczeń pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa w całym 2018 roku przekroczyła 195 mln złotych.

ZUS przypomina, że możliwość kontrolowania prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich swoich pracowników mają także pracodawcy, którzy zatrudniają ponad 20 osób, gdyż to oni wówczas są płatnikami świadczeń.

Źródło ZUS

ZOBACZ TAKŻE:

Zdrowe podejście do chorych dzieci