Uczniu masz prawo, czyli co wolno 18-latkowi

– Pełnoletni uczeń nie musi przynosić do szkoły usprawiedliwień od rodziców. Nie musi im pokazywać swoich stopni. Jeśli statut szkoły stanowi inaczej, należy na to zwrócić uwagę w kuratorium – wskazuje Rzecznik Praw Obywatelskich. Na ignorowanie przez szkoły faktu uzyskania pełnoletności uczniowie liceów i techników skarżą się prawie na każdym spotkaniu. Rzecznik zapytał więc kuratoria w całej Polsce, ile takich spraw od uczniów i rodziców dostają. Co ciekawe, z pierwszych odpowiedzi wynika, że do władz oświatowych problem raczej nie dotarł. 

RPO wie o problemie dzięki przyjętej przez siebie metodzie spotkań z młodymi ludźmi. Prosi ich, aby o swoich problemach dotyczących praw konstytucyjnych pisali anonimowo na krateczkach. Karteczki ze spotkań w całej Polsce wyglądają podobnie. Pytania o prawa osób, które przekroczyły granicę dorosłości, powtarzają się w nich regularnie: Dlaczego pełnoletni uczeń sam nie może usprawiedliwić swojej nieobecności w szkole? Dlaczego zgodę na wyjście ze szkoły, zwolnienie z lekcji czy udział w wycieczce ma wydawać rodzic? Dlaczego rodzic ma być informowany o zachowaniu w szkole osoby dorosłej? Dlaczego nauczyciel zabiera dorosłemu uczniowi telefon?

W szkole obowiązuje wszystkich statut (tak stanowi prawo oświatowe). Ale statut nie może ograniczać praw, które daje człowiekowi Kodeks cywilny. A ten stwierdza, że pełną zdolność do czynności prawnych nabywa się z chwilą uzyskania pełnoletności – odpowiada uczniom rzecznik. 

W piśmie do kuratorów RPO przedstawia szerszą argumentację. Stoi na stanowisku, że z chwilą uzyskania pełnoletności uczeń może samodzielnie wpływać na swoją sytuację prawną, kształtowaną dotychczas w wyniku działania jego przedstawicieli ustawowych. Co do zasady więc pełnoletnia osoba powinna mieć prawo odmowy zgody na udzielanie informacji rodzicom o wynikach w nauce, usprawiedliwiania nieobecności czy też dysponowania własnością.

Adam Bodnar zdaje sobie sprawę, że decyzje o umieszczeniu zakazów w statucie szkoły podyktowane są względami bezpieczeństwa oraz istnieniem po stronie rodziców obowiązku alimentacyjnego względem dzieci (również pełnoletnich), które nie są jeszcze w stanie utrzymywać się samodzielnie. Zgadza się jednakże z oceną skarżących, że niektóre z tych zakazów nadmiernie ingerują w wolność pełnoletnich uczniów.

Rzecznik informuje skarżących, że jeżeli przepisy statutu budzą wątpliwości co do zgodności z prawem, można zwrócić się w tej sprawie do odpowiedniego kuratora oświaty – stwierdza w imieniu RPO dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Międzynarodowego i Europejskiego Mirosław Wróblewski.

Czy tak się dzieje? Czy uczniowie uważający, że ich prawa mogą być naruszone, wiedzą, jak problem zgłosić? Żeby to sprawdzić, RPO poprosił kuratorów szczebla wojewódzkiego o informację, ile takich skarg od uczniów dostają i co z nimi robią. Pismo RPO wysłano 18 stycznia. Odpowiedziało już kuratorium świętokrzyskie (jedna skarga), lubuskie (brak skarg), wielkopolskie (brak skarg, ale problem sygnalizują kuratorzy), podlaskie (brak skarg).

ZOBACZ TAKŻE:

Kobiety w więzieniu nie dostają staników. RPO interweniuje

Zdjęcie główne ma charakter poglądowy