Pomysłowość niektórych oszustów bywa zaskakująca. Tym razem nietypową inwencją wykazał się 25-letni Ukrainiec, który wybrał się do jednego z marketów na warszawskiej Pradze Północ, aby kupić szampon. W sklepie zamienił metkę z kodem kreskowym z towaru droższego na tańszy. Zaoszczędziłby w ten sposób 8 złotych. Do tej nielegalnej promocji dorzucił jeszcze bonus, ale nie przewidział jednego!
Jego zachowanie zostało uwiecznione na monitoringu i zauważył pracownik ochrony. Jak relacjonuje policja, nieuczciwy klient najpierw na dziale z odzieżą próbował wyrwać z bokserek męskich klips zabezpieczający przed kradzieżą. Idąc dalej schował do kieszeni parę męskich skarpet. W dziale z kosmetykami zdjął z półki szampon w cenie 13,99 złotych i żel pod prysznic warty 5,99 złotych. Mężczyzna postanowił zaoszczędzić. Z tańszego żelu przekleił metkę z kodem kreskowym na szampon. W ten sposób w kieszeni zostałoby mu 8 złotych. Na koniec zakupów, 25-latek schował do kieszeni flakon wody toaletowej.
Przy kasie zapłacił jednak za butelkę wody, bidon i szampon w „promocyjnej” cenie.
Ochrona, która przyłapała mężczyznę na oszustwie, wezwała policyjny patrol. Mężczyzna oddał dobrowolnie skradziony towar. Został zatrzymany i trafił do komendy przy ul. Jagiellońskiej.
Dochodzeniowiec przesłuchał 25-latka i przedstawił mu zarzut oszustwa. Mężczyzna przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze polegającej na wykonywaniu kontrolowanej nieodpłatnej pracy na cel społeczny wskazany przez sąd w wymiarze 20 godzin miesięcznie oraz pokrycie kosztów postępowania. Za oszustwo mniejszej wagi grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.
ZOBACZ TAKŻE:
Niezwykle kosztowny flirt w sieci! Kobieta straciła ponad 200 tysięcy złotych!
Fot., źródło policja.gov.pl