Kupili, aby zamknąć

Od dziś (8 marca)  dostępny będzie ostatni w historii numer najbardziej znanego polskiego pisma erotycznego „Twój Weekend” – tym razem jako zupełne przeciwieństwo tego, czym magazyn był przez ostatnie 27 lat. Jak podkreślają pomysłodawcy akcji, zamknięcie najdłużej wydawanego polskiego pisma erotycznego to sprzeciw wobec uprzedmiotowieniu kobiet.  

W grudniu wystawiono na sprzedaż jedno z najstarszych, kultowych w pewnych kręgach polskich pism erotycznych. Natychmiast podjęliśmy decyzję, żeby je kupić. I zamknąć. Chodzi o symboliczny koniec epoki uprzedmiatawiania kobiet. W ostatnim numerze „Twojego Weekendu” nie będzie więc roznegliżowanych zdjęć i seksistowskich tekstów. Będą za to materiały o sile, mądrości i pięknie. Zadbały o to utalentowane redaktorki, autorki i fotografki oraz równie zdolni redaktorzy i autorzy. Mamy nadzieję, że właśnie taki „Twój Weekend” będzie głosem w ważnej dyskusji o potrzebie równości – podkreśla Agnieszka Siuzdak, dyrektor pionu Gazeta.pl.

Ostatni „Twój Weekend” to historie kobiet i mężczyzn, przedstawione w artykułach, wywiadach i felietonach. Magazyn składa się z 48 stron autentycznych, poruszających treści, które powinien przeczytać każdy, bez względu na płeć. Wśród autorów znaleźli się m.in. Rikha Sharma Rani, dziennikarka współpracująca m.in. z „New York Times”, Maria Rotkiel, terapeutka i psycholożka, oraz Rafał i Tymek Bryndalowie, Miłosz Brzeziński czy Rafał Madajczak.

W ostatnim wydaniu zachowane zostały znane dotychczasowym czytelnikom sekcje i rubryki, takie jak: Dossier, Pozycje, Plakat czy Komiks, by w przewrotny sposób nadać im zupełnie nowe znaczenie. W wyjątkowej sesji okładkowej autorstwa Weroniki Ławniczak z Papaya Films wzięły udział Ewa Kasprzyk, Orina Krajewska i Joanna Jędrzejczyk.

Od piątku 8 marca ostatni „Twój Weekend” w nakładzie 20 tysięcy sztuk dostępny będzie przez trzy miesiące w salonikach prasowych oraz w salonach sieci Empik. Jego wersję elektroniczną można kupić poprzez stronę Twojweekend.pl. Cena wydania to 9,99 złotych.

ZOBACZ TAKŻE:

Nowa Huta jest kobietą, czyli 70 lat niezwykłej dzielnicy