Wpadli w ręce policji przez własne gadulstwo

Trójka złodziei przekonała się, że milczenie jest przysłowiowym złotem. 30- i 38-letnia kobiety oraz 63-letni mężczyzna stali w pobliżu jednego z marketów w Kędzierzynie-Koźlu i rozmawiali o kradzieży, której właśnie dokonali. Mieli jednak „pecha”, bo ich rozmowę usłyszał policjant. Teraz będą mieli może nawet kilka lat na przemyślenie swojego jakże lekkomyślnego zachowania.

Jak informuje lokalna policja, dzielnicowy po służbie usłyszał rozmowę dwóch kobiet i mężczyzn, którzy żywo dyskutowali o wiertarce, którą chwilę wcześniej ukradli. Mundurowy natychmiast powiadomił swoich kolegów i do czasu ich przyjazdu dyskretnie obserwował podejrzane osoby.

Wezwani na miejsce policjanci wylegitymowali 30 i 38-letnią kobietę oraz 63-letniego mężczyznę. Byli to mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla. W trakcie wykonywanych czynności policjanci znaleźli przy nich wiertarkę wartą blisko 800 złotych. Jak ustalili mundurowi, osoby wskazane przez dzielnicowego chwilę wcześniej miały ją ukraść w pobliskim sklepie. Skradzione mienie zostało oddane właścicielowi – relacjonują policjanci.

Teraz za kradzież grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ TAKŻE:

Złodziej uciekał tak szybko, że aż… zgubił buty

Fot., źródło policja.gov.pl