Zabił psa młotkiem, bo zwierzę niszczyło mu meble

Ta sprawa zbulwersowała nie tylko mieszkańców Głogowa. Jedna z mieszkanek tego miasta podczas spaceru ze swoim psem natknęła się na zmasakrowane ciało czworonoga.  Oprawca młotkiem zabił zwierzę, a następnie porzucił je w krzakach. Jak podkreślają policjanci, szybkie zatrzymanie sprawcy było możliwe również dzięki zaangażowaniu społeczeństwa. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

W połowie tego tygodnia  w pobliżu osiedla Piastów Śląskich w Głogowie spacerująca z psem kobieta poinformowała policję o znalezieniu martwego psa. Obrażenia wskazywały, że suczka, mieszaniec została pozbawiona życia w okrutny sposób. Lekarz weterynarii potwierdził, że zwierzę zginęło od ciosów zadawanych tępym narzędziem w głowę. Policjanci rozpoczęli poszukiwanie sprawcy.

Został zatrzymany 14 marca w godzinach popołudniowych. Policjanci weryfikowali każdą informację, jaką uzyskali dzięki dużemu zaangażowaniu społeczeństwa. Zatrzymany 49-letni głogowianin był nietrzeźwy. W trakcie zatrzymania policjanci zabezpieczyli młotek ze śladami działania sprawcy. Podejrzany przyznał się do uśmiercenia swojego psa. Twierdził, że chciał się go pozbyć, gdyż niszczył mu wyposażenie domu. Ponieważ działał ze szczególnym okrucieństwem, grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności – wyjaśnia Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej policji. 

Sąd na wniosek prokuratury zdecydował o dwumiesięcznym areszcie dla sprawcy tego bestialskiego czynu.

ZOBACZ TAKŻE:

Bestialsko zabity ryś. Czy to zwierzę zniknie całkowicie?

Fot., źródło policja.gov.pl