Niedoszłego włamywacza uratowali policjanci. Grozi mu nawet do dziesięciu lat za kratkami

Wyjątkową nieroztropnością popisał się 32-latek, który próbował włamać się do kościoła. Wpadł na „gorącym” uczynku. Policjanci nakryli go, bo zaklinował się w jednym z kościelnych okien na wysokości około trzech metrów. Czyżby na jego nietypowe zachowanie wpłynął stan upojenia? W swoim organizmie miał blisko dwa promile alkoholu.

W zeszłym tygodniu  podczas jednej z nocnych służb, policjanci z Zawadzkiego zostali wezwani w okolice kościoła w mieście. Według przekazanej informacji miał się tam kręcić podejrzanie zachowujący się mężczyzna. Mundurowi pojechali zweryfikować to zgłoszenie. Sprawdzili cały teren i w pewnym momencie czekała na nich spora niespodzianka.

Na wysokości około 3 metrów zauważyli zwisającego z kościelnego okna niedoszłego włamywacza. Mundurowi pomogli zejść mężczyźnie na ziemię. Badanie alkomatem pokazało, że miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie – relacjonują policjanci. 

Zaraz po wytrzeźwieniu, 32-latek usłyszał zarzut usiłowania włamania, do którego się przyznał. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Za takie przestępstwo grozi nawet do 10 lat więzienia.

ZOBACZ TAKŻE:

Złodziej uciekał tak szybko, że aż… zgubił buty

 

Fot., źródło policja.gov.pl