Okradł własną siostrę i chciał jej samochodem wyjechać za granicę

Aż trudno sobie wyobrazić, że sprawcą włamania do domu może być najbliższy członek rodziny. Nawet policjanci nie do końca chcieli w to wierzyć. Tymczasem było tak w Dywitach na Warmii. 46-latek włamał się do domu swojej siostry i zabrał wszystko, co wpadło mu w ręce, po czym po czym odjechał jej samochodem. 

Policjanci z posterunku w Dywitach otrzymali zgłoszenie o włamaniu do jednego z domów jednorodzinnych. Z domu poszkodowanej zniknęły m.in. karta bankomatowa, sprzęt elektroniczny, telefony, zegarki o łącznej wartości prawie 20 tysięcy złotych. Okazało się, że z półki zniknęły również kluczyki od samochodu osobowego, którym odjechał sprawca włamania.

Po przyjęciu zawiadomienia o przestępstwie, policjanci ustalili, chociaż nie do końca chcieli w to uwierzyć, że sprawcą włamania i kradzieży sprzętu RTV oraz samochodu może być brat poszkodowanej. Policjanci szybko wpadli na trop podejrzanego o kradzież z włamaniem mężczyzny. 46-latek od razu przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wskazał też policjantom miejsce pozostawienia samochodu. W pojeździe znajdowały się wszystkie skradzione rzeczy – relacjonują mundurowi z Dywit. 

Policjanci ustalili, że skradzione przedmioty miały trafić do dalszej sprzedaży, a podejrzany skradzionym siostrze autem planował wyjazd za zachodnią granicę. Na szczęście w samą porę został namierzony i zatrzymany. Funkcjonariusze przedstawili mężczyźnie  4 zarzuty m.in. kradzieży z włamaniem, kierowania pojazdem mimo orzeczonego sądowego zakazu. Może mu grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ TAKŻE:

Nastolatka zgłosiła kradzież, której nie było

 

Fot., źródło policja.gov.pl