Na targu wiosna w pełni

Na targowisku widać zbliżające się Święta Wielkanocne. Są bazie, kolorowe palmy, dekoracje z wikliny, suszonych kwiatów, traw, słomy i piórek. Nie brakuje baranków, kurczaczków, ozdobnych jajek, zajączków i koszyczków. Wszystkie te ozdoby przebija jednak rodzina zajęcza zrobiona z siana: tata w krawacie, mama z warkoczami i małym zajączkiem na rękach. Wielkość figurek nie pozwoli włożyć ich do święconki, ale w domu mogą zastąpić niedużą choinkę. ;-)

W tym tygodniu byłam na targu dwa razy w odstępie trzech dni, a wrażenia miałam takie, jakby te wizyty dzieliły trzy tygodnie. Za pierwszym razem na straganach przeważały warzywa i owoce z poprzedniego sezonu, a po trzech dniach wybuchła wiosna. Pojawili się sprzedawcy samych nowalijek: rzodkiewki, szczypiorku, sałaty, koperku. Po raz pierwszy oprócz czerwonych, okrągłych rzodkiewek można było kupić też podłużne z białymi końcami, które są łagodniejsze w smaku. Oprócz szczypioru od dymki jest już drobny szczypiorek z gruntu. U pana oferującego sałatę, rzodkiewki i ogórki z uprawy organicznej, rzodkiewki zostały wykupione bardzo szybko. Widać, że wiele osób ceni warzywa uprawiane bez chemii, a w nowalijkach jest to szczególnie ważne. Bardzo ucieszyłam się, że udało mi się kupić taką sałatę i ogórki.

Wielu sprzedawców miało krajowe pomidory, również malinowe. Cena jeszcze jest wysoka, ale trudno się nie skusić. Wśród główek kapusty z zeszłego sezonu uwagę zwracała młoda kapusta uprawiana w Polsce, o całkiem pokaźnych główkach. Zaciekawiło mnie, że sporo osób kupowało młode, krótkie ogórki, do zakiszenia na małosolne. Do nich można było kupić młody czosnek. Oczywiście, gotowe małosolne ogórki też już można dostać.

To zioło lubi słońce 

Nie sposób było ominąć stoisk z kwiatami i sadzonkami. Jest ich mnóstwo, a wśród sadzonek zaintrygowały mnie doniczki opisane: zioło oliwne, zioło grzybowe, kary.
Zioło oliwne (Santolina virdis) jest wieloletnią rośliną pochodzącą z basenu Morza Śródziemnego. Dorasta do 20–40 cm wysokości. Jego listki wyglądem przypominające igły i mają zapach czarnych oliwek. Kwitnie na żółto od czerwca do września. Ziele oliwne lubi słońce i bez trudu można uprawiać je w domu na kuchennym parapecie. Doskonale sprawdza się w daniach kuchni śródziemnomorskiej, z rybami, owocami morza, sałatkami. Można je wykorzystać jako dodatek do domowego pesto. Gałązka włożona do butelki z oliwą podkreśli jej smak.
Zioło grzybowe (Rungia klossi) lub rungia to wieloletnia roślina pochodząca z Nowej Gwinei. To absolutna nowość na naszym rynku. Liście rungii są podobne do liści bazylii, ale ciemniejsze i bardziej mięsiste. Swój grzybowy aromat uwalnia w czasie gotowania. Na pewno zainspiruje osoby lubiące eksperymentować w kuchni. Rungia lubi lekką, próchniczą ziemię, ale też nadaje się do uprawy w doniczce na balkonie lub parapecie.
Sadzonka opisana jako kary, to kocanka włoska (Chelichrysum italicum), inne jej nazwy to curry i maggi. Chociaż jej zapach bardzo przypomina te przyprawy, to jest to zupełnie inna roślina. Często spotykamy ja jako jednoroczną roślinę ozdobną, ale może też być rośliną wieloletnią, jeśli będzie zimować w pomieszczeniu. Ma srebrzysty kolor, który daje ciekawe tło dla innych roślin. Bardzo dobrze znosi cięcie i można formować ją na przykład w kule. Jej kwiaty wykorzystywane są w suchych bukietach. Kocanka włoska ma szerokie zastosowanie lecznicze. Jej zapach działa antydepresyjnie, pomaga też na wiele problemów skórnych. Można samemu przygotować aromatyczną kąpiel wrzucając do wanny ścięte gałązki kocanki lub użyć kupionego olejku. W kuchni stosuje się kocankę jako przyprawę do ryb, warzyw i ziemniaków.

Z racji zbliżającej się Niedzieli Palmowej i Świąt Wielkanocnych na targu było dużo bazi, kolorowych palm oraz różnych dekoracji wykonanych z wikliny, suszonych kwiatów, traw, słomy i piórek. Były baranki, kurczaczki, ozdobne jaja, zajączki, koszyczki. Wszystkie te ozdoby przebijała rodzina zajęcza zrobiona z siana, tata w krawacie, mama z warkoczami i małym zajączkiem na rękach. Wielkość figurek nie pozwoli włożyć ich do święconki, ale w domu mogą zastąpić niedużą choinkę.

Antonina Zalewska

Inne części Prosto z targu znajdziecie TUTAJ.