Miał rozwieźć materiały reklamowe. Uznał jednak, że są one zbyt dużym obciążeniem dla jego auta. Jeden z kartonów wystawił zatem na ulicę i odjechał. Miał jednak „pecha”, bo jego poczynania zostały nagrane. Mieszkańcy początkowo na własną rękę próbowali odnaleźć winnego. Kiedy im się to nie udało, poprosili o pomoc gdańską straż miejską.
– Straż miejska otrzymała zgłoszenie, że obok jednej posesji ktoś podrzucił odpady. Na miejscu zgłaszający wskazał nam stojący przy ogrodzeniu karton z materiałami reklamowymi. Jeden z mieszkańców nagrał moment, w którym sprawca wyjął z auta ulotki, zostawił je przy płocie, a następnie odjechał – wyjaśnia gdański strażnik miejski Rafał Przęczek.
Początkowo mieszkańcy ulicy Letniej na własną rękę chcieli odnaleźć winnego. Niestety, bez skutku. Wtedy poprosili o pomoc strażników miejskich. Okazało się, że na kartonie są dane kontaktowe firmy.
– Dzięki temu udało się nam ustalić prawdopodobnego sprawcę zaśmiecenia. Podczas rozmowy telefonicznej mężczyzna przyznał się, że to on zostawił ulotki. Tłumaczył, że chciał się ich pozbyć, bo miał przeładowany samochód – dodaje Rafał Przęczek.
Strażnicy ukarali sprawcę mandatem. Zobowiązali go też do zabrania porzuconych ulotek. Za śmiecenie można dostać mandat do 500 złotych.
ZOBACZ TAKŻE:
Fot, źródło Straż Miejska Gdańsk