Kierowca tira wjechał w ogrodzenie, aby nie doszło do tragedii (zdjęcia)

Do mrożonych krew w żyłach scen doszło w Prądzewie w województwie łódzkim. Dwie nastolatki jadące na rowerach drogą podporządkowaną wjechały na drogę z pierwszeństwem przejazdu wprost po… jadącego tira.  Jedna z dziewczynek trafiła do szpitala, ale tylko dzięki przytomności umysłu i błyskawicznej reakcji kierowcy nie doszło do tragedii. 

Ze wstępnych policyjnych ustaleń wynika, że drogą z pierwszeństwem przejazdu od strony Kiełczygłów w kierunku miejscowości Widawa poruszał się renault magnum. Kiedy zbliżał się do skrzyżowania z drogą podporządkowaną, prowadzącą z miejscowości Dąbrowa Rusiecka w kierunku miejscowości Prądzew, nagle wyjechały dwie dziewczynki na rowerach. 26-letni kierowca ciężarowego renaulta chcąc uniknąć potrącenia rowerzystek odbił w lewo i wjechał w ogrodzenie posesji. W wyniku tego manewru jedna dziewczynka została zaczepiona przez pojazd. 12-latka została przewieziona do szpitala w Bełchatowie. Jej życiu na szczęście nic nie zagraża. Kierowca magnum był trzeźwy.

Do zdarzenia doszło na terenie zabudowanym przy dobrej widoczności i słonecznej pogodzie, która ostatnio sprzyja wycieczkom rowerowym. Dni wolne od pracy i szkoły to dobry czas na spędzenie czasu na rowerze. Wsiadając na jednoślad nie zapominajmy jednak o rozwadze, o bezpieczeństwie i odpowiedzialnym uczestnictwie w ruchu drogowym – podkreślają policjanci.

ZOBACZ TAKŻE:

Rowerzysta vs. sarna 0:1

Fot., źródło policja.gov.pl