Biesiadowali w przymierzalni hipermarketu

Okazuje się, że kabina przymierzalni służy nie tylko do przymierzania ubrań. Pewna para urządziła sobie tam… piknik. 29-letnia Monika W. i 35-letni Mariusz K. zabrali z półek sklepowych zarówno rozmaite artykuły spożywcze, do tego alkohol i odzież.  W przymierzalni zaczęli biesiadować. Jedli, pili, awanturowali się, a przy tym wszystkim dodatkowo niszczyli towary, poplamili ubrania, porozrywali opakowania, poodrywali metki.

Patrolowcy zostali wezwani na interwencję do hipermarketu. Tam pracownik ochrony wskazał kobietę i mężczyznę, którzy byli pod wpływem alkoholu.

Przekazał policjantom, że chwilę wcześniej zaczęli się awanturować w przymierzalni, do której udali się z ubraniami oraz innymi artykułami między innymi alkoholem i jedzeniem. I to właśnie przy tym alkoholu i zakąskach zabranych ze sklepowych półek biesiadowali. Wszystkie rzeczy zostały zniszczone, poplamione, artykuły miały porozrywane opakowania, poodrywane metki, część natomiast została zjedzona lub wypita. Wartość start została oszacowana na kwotę ponad 700 złotych. 29-letnia Monika W. i 35-letni Mariusz K. trafili do policyjnych cel – relacjonują stołeczni policjanci. 

Na podstawie zgromadzonych materiałów śledczy z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu przedstawili parze zarzuty dokonania wspólnie i w porozumieniu uszkodzenia mienia. Zgodnie z kodeksem karnym: „Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

ZOBACZ TAKŻE:

Młodość, brawura, zwykła głupota?!