Trzy gracje z leśnych ostępów. Wiecznie głodne ;-)

Leśnicy z białostockiego Nadleśnictwa Rudka pochwalili się, że w gnieździe na platformie gniazdowej wykluły się trzy puchacze. Liczebność tej największej występującej w Polsce sowy szacuje się na 250-280 par. Charakteryzuje się ona dużymi pomarańczowymi oczami oraz unoszeniem tzw. uszu, czyli pęczek piór w momencie zagrożenia lub zaciekawienia.

W tym roku zimą Komitet Ochrony Orłów, w miejscu zniszczonej platformy, wybudował nową. Na nowych lokatorów nie trzeba było długo czekać, po zaledwie dwóch tygodniach pojawiły się puchacze. Tym samym, jak podkreślają leśnicy, potwierdziły, że nowa konstrukcja była potrzebna. Obecnie w gnieździe są już trzy, wiecznie głodne pisklęta.

– Puchacze mogą gniazdować także na ziemi albo zajmować gniazda innych ptaków, np. myszołowa albo bociana czarnego. Niestety, lęgi na ziemi są dużo bardziej narażone na straty, zdarza się, że są niszczone przez dziki lub drapieżne ssaki. Dlatego w rewirach puchaczy warto budować sztuczne gniazda. Jeśli puchacze je zajmą, mają dużo większe szanse na wyprowadzenie potomstwa – wyjaśnia Błażej Safaryn z Nadleśnictwa Rudka. – Samica składa przeważnie 2-3 jaja, w odstępach 2-4 dni. Pisklęta klują się nierównocześnie, dlatego w przypadku mniejszej ilości pokarmu młodsze i słabsze giną. Puchacze dojrzałość płciową uzyskują w 2-3 roku życia. Puchacz jest gatunkiem terytorialnym. Rewir lęgowy zajmowany przez parę ma zazwyczaj promień od 2 do 4 km.

W Polsce puchacz objęty jest ścisłą ochroną gatunkową. Wokół gniazd puchaczy tworzone są strefy ochronne: przez cały rok w promieniu do dwustu metrów, a okresowo (od 1 stycznia do 31 lipca) w promieniu do pięciuset metrów od gniazda. Wymieniony jest w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt oraz w Załączniku I Dyrektywy Ptasiej. W skali kraju jego liczebność szacuje się na 250-280 par.

Więcej informacji o tych fascynujących ptakach znajdziecie na stronie Lasów Państwowych.

ZOBACZ TAKŻE:

Ta mina mówi sama za siebie – “Nie podchodź bliżej”! :-)