Dobitnie przekonał się o tym 38-letni złodziej. Najpierw wybił dziurę w ścianie i włamał się do sklepu w Konotopie w woj. lubuskim, a później próbował wyciągnąć sejf z utargiem. Kiedy usłyszał nadjeżdżający samochód, zaczął uciekać, ale policjanci szybko go dogonili. I w tym momencie jego kłopoty się zaczęły. Teraz odpowie nie tylko za usiłowanie kradzieży z włamaniem do sklepu, ale także za posiadanie broni i amunicji oraz narkotyków.
– W poniedziałek 27 maja o godzinie 03:20 w Konotopie nowosolscy policjanci w składzie sierż. Rafał Wawrzusiszyn oraz sierż. Jacek Kowalewski zauważyli wybity otwór w bocznej ścianie sklepu jednego z marketów, a następnie zauważyli mężczyznę uciekającego w kierunku lasu. Ruszyli za nim w pościg i go zatrzymali. Włamywacz w trakcie ucieczki wyrzucił plecak, w którym znajdowała się broń palną z podpiętym magazynkiem, w którym znajdowała się ostra amunicja. Jak się okazało, mężczyzna posiadał również przy sobie kilka naboi śrutowych do broni gładkolufowej, a w jego miejscu zamieszkania znaleziono narkotyki – relacjonuje Renata Dąbrowicz-Kozłowska z policji w Nowej Soli.
Mężczyzna odpowie nie tylko za usiłowanie kradzieży z włamaniem do sklepu, ale także za posiadanie broni i amunicji oraz narkotyków. Grozi mu nawet do 8 lat więzienia, a póki co najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Jak informują policjanci, był również drugi sprawca, który jako pierwszy zdołał uciec z miejsca zdarzenia. Nie udało się go jeszcze zatrzymać.
ZOBACZ TAKŻE:
Fot., źródło policja.gov.pl