Piętnastolatka i jej pięć piw

Słoneczna i ciepła pogoda sprawiła, że w ostatni weekend w rejonie bulwarów nad Wisłą pojawiło się sporo ludzi. Także bardzo młodych, którzy pragnienie zaspokajali przeróżnymi napojami. Jedna z nastolatek nieco przesadziła.I choć podobno bycie rodzicem jest największym szczęściem to tym razem jej mama chyba nie była szczęśliwa.

Jak relacjonują warszawscy strażnicy miejscy, dochodziła godz. 20 w niedzielę 2 czerwca, gdy do patrolujących bulwary strażników miejskich podszedł przechodzień i wskazując na jedną z nastolatek powiedział, że dziewczyna zaczepia ludzi. Funkcjonariusze podjęli interwencję. W rozmowie ze strażnikami nieletnie przyznała, że wypiła pięć piw i jest uczennicą… szkoły podstawowej. Z okazanej przez nią legitymacji wynikało, że ma 15 lat. Strażnicy miejscy wezwali patrol policji, któremu przekazali nastolatkę. Z komisariatu, do którego dziewczynę przewieziono odebrała ją mama.

–I choć podobno bycie rodzicem jest największym szczęściem to tym razem mama chyba nie była szczęśliwa –kwitują stołeczni strażnicy miejscy.

W kwietniu  pisaliśmy o tym jak w sobotni wieczór warszawscy strażnicy miejscy spotkali na Pradze-Północ dwie nastolatki, z których jedna bezradnie krążyła wokół słaniającej się na nogach koleżanki. Mundurowi wezwali na pomoc pogotowie, a nieletnia dziewczyna zadzwoniła po pomoc do ojca. Problem w tym, że on również “świeżo” nie wyglądał. Całą historię znajdziecie poniżej.

“Jedno piwo” zaangażowało straż miejską, policję i pogotowie!