Wieczór kawalerski zakończył się interwencją policji

Interwencją policyjnych wodniaków zakończył się wieczór kawalerski mieszkańca Podlasia. Mężczyzna w towarzystwie czterech kolegów przez kilka godzin pływał rowerem wodnym. W tym czasie wszyscy pili alkohol. Panowie mieli „pecha”, bo w trakcie zabawy sternicy zaplątali rower w liny, okalające fontannę na Jeziorze Ełckim i nie mogli się stamtąd wydostać. Policjanci przetransportowali przemoczonych i zmarzniętych mężczyzn na brzeg. Pijanych sterników ukarali mandatami.

W sobotę w trakcie patrolowania Jeziora Ełckiego policyjni wodniacy zauważyli rower wodny, który podpłynął bardzo blisko fontanny i nie mógł stamtąd odpłynąć. Policjanci mając na uwadze bezpieczeństwo pływających osób natychmiast do nich podpłynęli. Okazało się, że rowerem pływało pięciu mężczyzn. W pewnym momencie sternicy wpłynęli za ogrodzenie fontanny, a lina okalająca ją wplątała się w łopaty napędowe roweru. Mężczyźni przez kilkanaście minut manewrowali, aby wydostać się stamtąd, jednak bezskutecznie. Wszystkie osoby, które były na rowerze były przemoczone i zmarznięte, gdyż woda z fontanny leciała wprost na nich. Policjanci zabrali mężczyzn na swoją łódkę i bezpiecznie przetransportowali na brzeg – relacjonują mundurowi.

Okazało się, że wszyscy byli pod wpływem alkoholu. Z ich relacji wynikało, że podczas pływania na jeziorze przez kilka godzin pili różne alkohole, by w ten sposób rozpocząć wieczór kawalerski jednego z nich. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości 35-letniego sternika wykazało 2 promile alkoholu w jego organizmie. Młodszy ze sterników, 25-latek miał natomiast 1,3 promila alkoholu w organizmie. Mężczyźni zostali ukarani mandatami w wysokości 300 zł.

Policjanci, w trosce o bezpieczeństwo osób wypoczywających nad wodą apelują o rozwagę i bezwzględne przestrzeganie elementarnych zasad bezpieczeństwa. Pamiętajmy by nie wchodzić do wody będąc pod wpływem alkoholu. Przypominają też, że za pływanie żaglówkami, łódkami, kajakami czy rowerami wodnymi pod wpływem alkoholu grozi kara grzywny.

Wyszedł rano po chleb. Odnalazł się 170 kilometrów dalej całkowicie pijany!

Fot. ma charakter poglądowy. Źródło policja.gov.pl