Wiózł „koperek” do ogórków – trafił na komisariat

Beztroska podróż młodego, wyluzowanego, wesołego czy wręcz rozanielonego warszawiaka z „koperkiem” trzymanym pod pachą skończyła się nie tam, gdzie ów planował, bo nie na docelowym przystanku, lecz na komisariacie. Również „koperek” okazał się nie tym, czym miał być według wyjaśnień złapanego na gorącym uczynku mężczyzny.

W sobotę strażnicy miejscy, patrolujący rejon Pragi Północ otrzymali od dyżurnego polecenie udania się w kierunku pętli Żerań FSO.

Z informacji osoby zgłaszającej wynikało, że pasażer autobusu miejskiego przewozi… krzaki konopii indyjskiej. Strażnicy udali się we wskazanym kierunku. Przy kanale Żerańskim zlokalizowali autobus, którym miał poruszać się mieszkaniec wiozący zakazane „ziółka”. Gdy pojazd zatrzymał się, wysiadł z niego rozanielony mężczyzna; był bardzo wesoły i wyluzowany. Na pytanie strażników, co to za tajemnicze rośliny, które trzyma pod pachą, odparł radośnie, że to koperek, który zamierza wykorzystać do robienia przetworów z ogórków. Dodał również, że zerwał go w lesie przy Modlińskiej. Dziewiętnastolatka i „koperek” przejęła policja, która przeprowadzi dalsze czynności – relacjonują strażnicy miejscy z Warszawy.

Za posiadanie narkotyków można trafić do więzienia nawet na trzy lata.

Szedł przez centrum miasta, worek “maryśki” niósł

Fot. główne ma charakter poglądowy, źródło Straż Miejska Warszawa