Olśniewające kobiety ringu

Jeżeli jesteście dziećmi tych czasów, jak ja (rocznik ’82.), to musicie kojarzyć Hulka Hogana. Facet z blond włosami do brody, zwalistym ciałem przysmażanym na solarium i ramionami szerokości moich obu nóg razem. Nie był piękny, nie był mądry, miał okropnego wąsa i zasadniczo wyglądał jak Janusz biznesu, ale Boziu, jak on potrafił bić ludzi na ringu! A właściwie udawać, że bił. I właśnie o Hulku pomyślałam z łezką kręcącą się w oku, gdy zobaczyłam zwiastun serialu GLOW.

Kiedy potrzebujecie odskoczni, relaksu i przyjemności, świat Netflixa staje przed Wami otworem. Jako neofitka w temacie jestem oczywiście wielką entuzjastką filmów, seriali i dokumentów, które z tej platformy można czerpać pełnymi garściami. Nie wiem w jakim jesteście teraz nastroju, ale jeśli szukacie serialu, który przeniesie was w magiczne, kolorowe, sentymentalne lata 80. i przy okazji pokaże co to prawdziwa babska solidarność w obcisłych ciuchach do bijatyki – zapraszam na GLOW! The Georgeus Ladies of Wrestling!

Jeżeli jesteście dziećmi tych czasów, jak ja (rocznik ’82.), to musicie kojarzyć Hulka Hogana. Facet z blond włosami do brody, zwalistym ciałem przysmażanym na solarium i ramionami szerokości moich obu nóg razem. Nie był piękny, nie był mądry, miał okropnego wąsa i zasadniczo wyglądał jak Janusz biznesu, ale Boziu, jak on potrafił bić ludzi na ringu! A właściwie udawać, że bił. Jego bajką bowiem był wrestling i dzięki niemu tę przedziwną dyscyplinę polubiłam, gdy do Torunia dotarła telewizja satelitarna, anteny i dziwna rozrywka ze zgniłego Zachodu. Innych zawodników nie pamiętam, ale Hulka lubiłam i wrestling, co mnie do dziś dziwi, też. I właśnie o Hulku pomyślałam z łezką kręcącą się w oku, gdy zobaczyłam zwiastun serialu GLOW.

To rzecz o dziewczynach w wrestlingu. Takich, które wcześniej nie miały z tym absolutnie nic wspólnego. Niektóre są aktorkami, inne są początkującymi piosenkarkami, wszystkie próbowały sił w show-biznesie i żadnej się nie udało. Nie są olśniewająco piękne, nie są wysportowane, nie do końca nawet wiedzą, na jaki konkretnie casting trafiły, gdy pośrodku hali zobaczyły ring. Ale wszystkie wiedzą jedno: jeśli teraz się nie uda, to już nigdy się nie uda. Bo jak mówi jedna z zawodniczek: „Things don;t just happen. People make choices. They want things, and then they go for them” („Rzeczy nie dzieją się ot tak, po prostu. To ludzie dokonują wyborów. Chcą czegoś i po prostu idą po to”.

Jeśli chcecie historii o marzeniach (realizowanych na ringu), babskich przyjaźniach, dramatach i rozdrapach, i chcecie zobaczyć jak z kilkunastoma zawodniczkami radzi sobie dwóch niemrawych facetów – producentów, a to wszystko posypane brokatem i w cudownej konwencji sprzed 40 lat – zapraszam na GLOW! The Georgeous Ladies oooooof Wrestling!

Marta Nienartowicz

Inne teksty naszej autorki znajdziecie tutaj.

Fot. główne ma charakter poglądowy