Większość z nas przywozi z wakacji jakąś pamiątkę, która później przypomina nam o udanym urlopie. A co może przypominać o pobycie w Gdyni? Rozwiązań jest kilka: te najbardziej klasyczne, które od lat sprawdzają się na całym świecie i te bardziej nietypowe, które często można praktycznie wykorzystać. Pamiątki nie są jednak zarezerwowane wyłącznie dla przyjezdnych. Chętnie zaopatrują się bowiem też… sami gdynianie.
W „I Love Gdynia” właściciele jedynego sklepu, który sprzedaje oficjalne miejskie pamiątki w czołówce najbardziej popularnych tego lata produktów wymieniają m.in. modne workoplecaki, wracające do łask emaliowane kubki, czapki z daszkiem oraz oczywiście magnesy.
– Pamiątką chyba najbardziej poszukiwaną są magnesy. Staramy się, żeby nie były to zwyczajne magnesy tylko z widokami z Gdyni, dlatego pewna pani produkuje dla nas piękne, ceramiczne magnesy. To numer jeden, jeżeli chodzi o sprzedaż – zaznacza Katarzyna Kiedrowicz ze sklepu „I Love Gdynia”, którzy sprzedaje oficjalne pamiątki miasta Gdyni. – Oprócz tego drobiazgi czy zabawki, mamy na przykład śmieszną kaczuszkę w stroju marynarza z logo Gdyni i jest to coś, co zwraca szczególną uwagę turystów. Staramy się, żeby rzeczy jak najbardziej kojarzyły się z morzem, stąd breloki np. w kształcie kotwicy, piktogramy kojarzone z morskimi klimatami. Bazujemy na produktach polskich i na pamiątkach lepszych jakościowo – dodaje.
Sama oferta jest dużo szersza i można też w niej znaleźć chociażby długopisy, podkładki pod kubek czy koszulki w różnych wzorach.
Trolejbusy, modernizm i książki
Drugie z miejsc, w których można zaopatrzyć się w oficjalne pamiątki, Miejska Informacja Turystyczna, skupia u siebie gadżety pochodzące z kilku źródeł. Obok rzeczy sygnowanych hasłem „I Love Gdynia” można trafić tu na nietypowe przedmioty związane z… gdyńskimi trolejbusami. To np. kartonowe modele, breloki czy kubki z najpopularniejszymi pojazdami. Na miejscu czekają też gdyńskie książki, pamiątki związane z modernizmem, pocztówki i odzież z gdyńskimi i trójmiejskimi akcentami.
Co sprzedaje się najlepiej w tym miejscu? W czołowej dziesiątce znalazły się turystyczne „klasyki”, czyli koszulki i magnesy, ale także książki (przede wszystkim „Nowe sekrety gdyńskich kamienic” Arkadiusza Brzęczka), wspomniane gadżety trolejbusowe, herbatki z motywami Gdyni i gdyńskiego modernizmu, kubki, pocztówki, długopisy i torby z nadrukami.
Nie tylko dla turystów
Pamiątki nie są jednak zarezerwowane wyłącznie dla przyjezdnych, bo chętnie zaopatrują się też… sami gdynianie. Kawałka Gdyni na wynos poszukują też często znane postaci.
– Mamy bardzo wielu klientów także wśród mieszkańców, którzy identyfikują się z miastem, chcą mieć jakąś koszulkę, a później przesyłają nam zdjęcia z różnych wyjazdów i podróży, gdzie zaznaczają, że są z Gdyni – mówi Katarzyna Kiedrowicz z „I Love Gdynia”. – Pojawiają się też aktorzy, był też u nas Karol Bielecki z córeczką, ostatnio na przykład pan Jarosław Kret. W trakcie festiwalu filmowego mieliśmy bardzo wielu gości ze środowiska aktorów – wymienia.
ZOBACZ TAKŻE:
Fot. źródło: Gdynia.pl