To jedno zdanie może go „kosztować” 8 lat za kratkami

Brakiem wyobraźni czy też po prostu zwykłą głupotą popisała się pewien dwudziestolatek. Nie wiadomo co nim kierowało – czy uważał to za świetny żart, czy po prostu się nudził się i postanowił zrobić coś nietypowego. Wiadomo na pewno, że sięgnął po telefon i zadzwonił do komisariatu w Łomiankach i wypowiedział zdanie: „Podłożyłem bombę pod komisariat”. Teraz grozi mu za to do 8 lat pozbawienia wolności. 

W piątkowy wieczór dyżurny komisariatu w Łomiankach otrzymał zgłoszenie o ładunku wybuchowym, który został podłożony pod komisariat. Rozmówca nie odpowiedział na pytanie, pod którą jednostkę policji został podłożony ładunek. Policyjni pirotechnicy sprawdzili wszystkie jednostki na terenie powiatu warszawskiego zachodniego pod kątem materiałów wybuchowych. Na szczęście informacja o ładunku wybuchowym nie potwierdziła się.

Sprawą zajęli się również kryminalni z komendy powiatowej policji dla powiatu warszawskiego zachodniego, którzy przystąpili do ustalania tożsamości sprawcy fałszywego alarmu. Rzetelna praca oraz szczegółowe ustalenia operacyjne pozwoliły policjantom już następnego dnia zatrzymać osobę odpowiedzialną za wywołanie fałszywego alarmu bombowego – podkreślają mazowieccy policjanci.

Jak dodają, jedno zdanie wypowiedziane przez młodego mężczyznę sprawiło, że usłyszał on zarzut wywołania fałszywego alarmu bombowego. Wobec mężczyzny prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci oddania pod dozór policji. Za popełnienie tego przestępstwa grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ TAKŻE:

18-latka upadła na sztachety, które wbiły się w klatkę piersiową

Fot., źródło policja.gov.pl