Przyjechali wyciągnąć jej auto z rowu. Teraz wszyscy są w tarapatach

27-letnia kobieta na drodze wojewódzkiej 756 w województwie świętokrzyskim wjechała samochodem do rowu. Chcąc uwolnić swoje auto poprosiła o pomoc znajomych – 29- i 36-latka, którzy na miejsce przyjechali dostawczym busem. Problem polegał na tym, że cała trójka była pijana. Teraz mogą trafić do więzienia nawet na dwa lata

Do zdarzenia doszło kilka dni temu około godziny 22:30, na drodze wojewódzkiej 756. Przejeżdżający tą trasą przypadkowy mężczyzna poinformował telefonicznie kieleckich policjantów, że widzi w rowie osobowego volkswagena. Gdy na miejsce zgłoszenia dotarli mundurowi z morawickiego komisariatu, przy osobowym pojeździe już był dostawczy bus, którym dwaj mężczyźni próbowali wyciągnąć auto. Policjanci ustalili, że za kierownicą osobówki siedziała 27-latka.

– Szybko wyjaśnił się też powód jej niezapanowania nad niemieckim autem. Kobieta „wydmuchała” blisko 2 promile. Chcąc uniknąć kłopotów, zadzwoniła po znajomego 29-latka, który przyjechał na miejsce wraz ze swoim siedem lat starszym kolegą. Obaj próbowali uciągnąć osobówkę z rowu, jednak nieskutecznie. Powód był ten sam. 29-latek miał w swoim organizmie 3,5 promila, a starszy z mężczyzn 2,2 promila – relacjonują kieleccy policjanci.

Zachowanie całej trójki wkrótce rozliczy sąd. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi do dwóch lat więzienia, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów. Ponadto kobieta nie uniknie odpowiedzialności za spowodowaną kolizję.

ZOBACZ TAKŻE:

Miał ponad trzy promile i szukał pracy

Fot., źródło policja.gov.pl