Pijacki rajd lewą stroną jezdni. To nie był Anglik

W stanie znacznego upojenia znajdował się kierowca osobowej hondy, który jechał jedną z podwrocławskich dróg. Kierujący samochodem 44-letni mieszkaniec gminy Siechnice poruszał się drogą niczym rodowity Anglik, czyli po lewej stronie jezdni za nic mając obowiązujące w Polsce przepisy. Po chwili okazało się, że mężczyzna ma prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, a tuż obok kierownicy spoczywa jeszcze nieopróżniona butelka wódki. 

Policyjni wywiadowcy patrolując rejon gminy Siechnice oraz Czernica zauważyli pojazd, który wbrew obowiązującym przepisom, zamiast po prawej stronie jezdni, poruszał się po jej lewej części. Funkcjonariusze podjęli decyzję o zatrzymaniu do kontroli kierującego hondą i sprawdzeniu czy przypadkiem kierująca nią osoba nie jest pod wpływem substancji psychoaktywnej, a może niedawno wróciła z angielskich wysp i mylą jej się kierunki poruszania się po drodze.

 – Podczas kontroli drogowej okazało się, ze to pierwsza hipoteza była prawdziwa. 44-letni mieszkaniec powiatu wrocławskiego kierował autem mimo tego, że nie posiadał prawa jazdy. Miał za to 1,39 mg alkoholu na litr wydychanego powietrza, co równe jest prawie 2,91 promilom! Wywiadowcy mieli nawet problem z ustaleniem stanu trzeźwości 44-latka, ponieważ ten nie mógł poprawnie dmuchnąć w policyjny alkomat. Dodatkowo na fotelu kierowcy funkcjonariusze znaleźli butelkę, w której znajdowały się niewypity jeszcze alkohol. W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 178a Kodeksu Karnego, czyli kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, mężczyzna został zatrzymany oraz doprowadzony do policyjnego komisariatu  – relacjonuje st. sierż. Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji.

44-latkowi grożą teraz nawet 2 lata pozbawienia wolności, ale o tym, jaką karę otrzyma nieodpowiedzialny mężczyzna zadecyduje sąd.

Pijany kierowca zadał policjantom bardzo dziwne pytanie

Fot, źródło policja.gov.pl