Policja eskortowała pięciolatka z odgryzionym językiem

Podlascy policjanci pomogli mężczyźnie, który wiózł swojego syna do szpitala. Z rozmowy z ojcem wynikało, że pięciolatek wymagał natychmiastowej pomocy. Mężczyzna wyjaśnił, że chłopiec odgryzł sobie język w trakcie zabawy. Policjanci wiedzieli, że w takich wypadkach liczy się każda minuta. Włączyli tak zwaną „górę” i rozpoczęli pilotaż. 

Wczoraj (17 października) o godzinie 16 droga krajowa numer 8 na wysokości Choroszczy była zakorkowana na długości trzech kilometrów. Wśród stojących pojazdów był  również volksvagen, w którym znajdował się chłopczyk, wymagający natychmiastowej pomocy. Z rozmowy z ojcem wynikało, że 5-latek odgryzł sobie język w trakcie zabawy. Dyżurny błyskawicznie powiadomił patrol, znajdujący się w rejonie. Policjanci wiedzieli, że liczy się każda minuta. Już po chwili, mundurowi zlokalizowali wskazany samochód, włączyli tak zwaną „górę” i rozpoczęli pilotaż aż pod budynek szpitala w Białymstoku.

Dzięki profesjonalizmowi dyżurnego oraz właściwie przeprowadzonej eskorcie przez funkcjonariuszy z białostockiej „drogówki” 5-latek na czas trafił pod opiekę lekarzy.

Nietypowa interwencja – 80-latka porwana do agencji towarzyskiej

Fot., źródło policja.gov.pl