Połamana kotka, schowana pod maską samochodu, czekała na śmierć

Tak niewiele brakowało, aby malutka, wystraszona kotka straciła życie pod maską samochodu, gdzie weszła, żeby się schować i ogrzać. Była wystraszona, ranna, połamana i głodna. W ostatnim momencie została zauważona. Właściciel samochodu wyjął maleństwo i położył na chodniku, a potem odjechał.

– Mimi miała szczęście, bo zauważyła ją nasza wolontariuszka. Obolałe kociątko od razu trafiło do lekarza – informują wolontariusze fundacji Pet Patrol Rybnik.

Jak dodają, coś było z nią nie tak. Była bardzo słaba i nie mogła ustać na łapkach. Kiedy zrobiono RTG, okazało się, że kotka ma połamaną miednicę i kość udową oraz brzydką ranę ciętą w pachwinie. Najpierw została zbadana, dostała lekarstwa, została odpchlona i odrobaczona. Niestety, czeka ją operacja.

 Nie wiemy, co spotkało to maleństwo, ale było naprawdę przerażone. Trzęsące się kociątko, wtulało się mocno w naszą Żanetę. Mimi wiedziała, że jest w dobrych rękach, że może liczyć na pomoc, na ratunek. Bardzo prosimy o wparcie dla Mimi. Cudem uniknęła śmierci i cud, że spotkała na swojej drodze naszą wolontariuszkę Żanetę. Dla Mimi każdy grosik jest bezcenny. Niestety, leczenie koteczki będzie kosztowne, dlatego bardzo prosimy o pomoc finansową na pokrycie kosztów opieki oraz operacji Mimi. Z góry bardzo dziękujemy za pomoc –  podkreślają przedstawiciele Pet Patrol Rybnik.

Szczegóły zbiórki znajdziecie na stronie ratujemyzwierzaki.pl

Kot Koralik, który kocha każdego