Wezwał policję, bo ktoś chciał go zabić. Później próbował dać łapówkę

Sto złotych za odstąpienie od czynności służbowych proponował policjantom 62-letni mieszkaniec powiatu nowosolskiego. Jego zdaniem miało to uchronić go przed konsekwencjami prawnymi za celowe wprowadzenie w błąd i niepotrzebne wezwanie patrolu. Mężczyzna usłyszał już zarzut usiłowania wręczenia korzyści majątkowej. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Jak informują nowosolscy funkcjonariusze, ruszyli na sygnałach wezwani do pilnej interwencji. Ze zgłoszenia wynikało bowiem, że 62-latek obawia się o swoje życie, ponieważ twierdził, że dwie osoby chcą go zabić nożem. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce do jednej z miejscowości powiatu nowosolskiego, na szczęście, nie potwierdzili tej historii.

– Zgłaszający mężczyzna zapytany o powód powiadomienia policji powiedział, że chciał zrobić na złość swojej rodzinie, z którą wcześniej się pokłócił. Próbował nakłonić funkcjonariuszy, aby odstąpili od ukarania go mandatem karnym za bezpodstawne wezwanie, proponując 100 złotych i przekonując kilkukrotnie: „ Panowie, przecież możemy się jakoś dogadać, podzielicie się i zapomnimy o sprawie” – relacjonuje mł. asp. Renata Dąbrowicz-Kozłowska z policji w Nowej Soli. 

Z uwagi na popełnione przestępstwo został zatrzymany i przewieziony do nowosolskiej komendy, gdzie policjanci sprawdzili jego stan trzeźwości. Badanie wykazało, że mężczyzna miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Noc spędził w policyjnym areszcie.

– Następnego dnia 62-latek usłyszał zarzut usiłowania wręczenia korzyści majątkowej w celu nakłonienia funkcjonariusza do naruszenia przepisów prawa i odstąpienia od wykonania czynności służbowych. Za popełnione przestępstwo kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności –  podsumowuje Renata Dąbrowicz-Kozłowska.

Zamiast taksówki wezwał policję. Noc spędził w drogim “hotelu”

Fot., źródło policja.gov.pl