Jechał zgniecionym przez drzewo autem: „Bo dało się je uruchomić”

Policjantom z Opoczna w woj. łódzkim trudno było uwierzyć w to, co zobaczyli na drodze. Samochód był praktycznie złamany na pół, a mimo to właściciel dalej nim jechał. Wcześniej na pojazd spadło drzewo. Kierowca zapomniał nie tylko o zdrowym rozsądku ale także o przepisach, które regulują dopuszczenie pojazdu do ruchu.

13 stycznia 2020 roku policjanci zobaczyli niezwykły widok. O strony Tomaszowa Mazowieckiego, na wysokości miejscowości Prymusowa Wola, drogą powiatową jechał bardzo mocno uszkodzony samochód osobowy marki volkswagen passat. Policjanci podczas kontroli stwierdzili, że auto praktycznie jest złamane na pół. Niemal w całości uszkodzona była konstrukcja nadwozia.

– Jak się okazało na terenie prywatnej posesji na auto spadł fragment drzewa. Właściciel pojazdu stwierdził, że skoro samochód dało się uruchomić, ma aktywne światła drogowe, to dojedzie uszkodzonym autem do miejscowości w gminie Ruda Maleniecka w powiecie koneckim. Chciał w ten sposób pokonać prawie 60 kilometrów  Kiedy był już prawie w połowie trasy, na szczęście na jego niebezpiecznej drodze stanęli policjanci. Mundurowi natychmiast zareagowali. Zatrzymali 32-latkowi dowód rejestracyjny passata i nałożyli na kierującego mandat karny w wysokości 500 złotych uniemożliwiając dalszą jazdę  – informuje asp.szt. Barbara Stępień z opolskiej policji.

Policjanci podkreślają, że warto w tym momencie przypomnieć co o dopuszczeniu pojazdu do ruchu drogowego mówią przepisy. Otóż w myśl art. Art. 66. 1.Ustawy Kodeks Prawo o Ruchu Drogowym:

Pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego: nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę

2) nie zakłócało spokoju publicznego przez powodowanie hałasu przekraczającego poziom określony w przepisach szczegółowych;

3) nie powodowało wydzielania szkodliwych substancji w stopniu przekraczającym wielkości określone w przepisach szczegółowych;

4) nie powodowało niszczenia drogi;

5) zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu; (…)

– W tym przypadku przepis ten został znacząco naruszony. Apelujemy do kierowców o zdrowy rozsądek i odpowiedzialność na drodze nie tylko za siebie ale i za innych uczestników ruchu drogowego – podsumowuje asp.szt. Barbara Stępień.

To niepozorne drzewo dosłownie “znokautowało” uciekiniera

Fot., źródło policja.gov.pl